No to ja mogę opowiedzieć swoją historię. Auto 205k przejechane, w marcu skończyła się gwarancja. Wyskoczył check engine na trasie, po powrocie podjechałem do ASO, wyskoczył błąd - do wymiany dwie świece żarowe. Przy okazji zrobiłem duży przegląd na 210k (olej wymieniam co 15k). Auto odebrałem, pojechałem znowu w trasę, po 30 km znowu check i później doszedł dpf. Po powrocie znowu ASO, tym razem wyskoczył błąd wtryskiwacza na 3 cylindrze, do wymiany wtryskiwacz. Tanio nie było, pomyślałem że przy takim przebiegu mogło się zdarzyć (tankuję zazwyczaj na 2 stacjach Orlen więc syfu raczej nie leję). Do tego niestety musieli zrobić wypalanie DPF w trybie serwisowym (obroty 3,5k do wypalanie, bo nie mogli pozbyć się błędu dpf). W końcu im się udało, zapewniali że zrobili koło 30 km jazdy próbnej i że auto jest ok. Pojechałem w małą trasę, po 70 km znowu kontrolka dpf (cały czas mam podgląd na chwilowe spalanie więc widać, kiedy się wypala, przez całą trasę się nie wypalał). Oczywiście ograniczenie mocy przy kontrolce, wyłączam zapłon, zapalam i auto jedzie normalnie. Znowu podjechałem do ASO, tym razem mówią, że uszkodzony dpf i do wymiany. Być może lejący wtrysk mógł spowodować uszkodzenie fizyczne katalizatora a może jest tylko zapchany na max. Oczywiście ASO tylko wymienia na nowe, więc pożegnałem się z nimi i pojechałem do specjalistycznego zakładu zajmującego się głównie dpf (naprawa, czyszczenie, regeneracja, ewentualnie montaż zamiennika). Wycinać nie będę, bo auto firmowe, we wtorek będę miał info, jaka diagnoza i czy udało się wyczyścić (usługa diagnostyka i czyszczenie 1400 zł brutto). Może to komuś pomoże jeśli będzie miał podobny przypadek.