Pewnie to była astra J, w której nadal montowano fabrycznie wadliwą skrzynię M32. Skrzynie w fordach są takie sobie (na dodatek czy to do benzyny czy do diesla to jedno oznaczenie mają - kuriozum), ale od oplowych jednak lepsze.
Nawet w kwestii bagażnika jest znów zonk w fokusie, bo w kolejnych generacjach (od 1 do 3) kombi miało bagażnik coraz mniejszy. Ale o czym tu mowa, gdy teraz mam 580 l z bocznymi schowkami, składanymi haczykami i podwójną podłogą.
A w fokusie sromotna bieda pod tym względem.
I parę "smaczków" z fokusa mk2:
Jakość spasowania (cecha powtarzalna we wszystkich egzemplarzach, nie tylko tych składanych w Hiszpanii)
Tak zaprojektowany wężyk spryskiwacza, że jego plastikowa część ryje dziurę w lakierze:
A to mój ulubiony badziew: Prawdopodobnie najgorsze nadkole na rynku w tamtych czasach - zero wyobraźni przy wymyślaniu tegoż:
Plus mocowanie na słoneczka, które rdzewieją i się ruszają (volvo i mazda na tej samej podłodze miały normalnie, czyli na wkręty).