Woda się dostanie choćby przez częste odkręcanie korka czy wyciąganie bagnetu.
Uszczelka jest ok, silnik był sprawdzany i zostało to wykluczone.
Majonez pojawił się przy mrozach pod -30*C, teraz jest cieplej i majonezu nie ma, zniknął wraz z tryyyn.
Czytałem trochę o tym zjawisku majonezu, ja to nazywam masłem orzechowym i wychodzi na to, że część olejów, nawet tych niby najlepszych to zwyczajna tandeta, m.in Magnatec - nie radzą sobie w trudnych warunkach. (wkleiłem jeden z linków, wg mnie dobrze opisane zjawisko)
Ogólnie bardzo silne mrozy pokazały słabość technologiczną tego auta od układu kierowniczego, przez zawieszenie, jakość wykonania, nawet ABS jest zbyt agresywny. Na co dzień auto jest wahliwe - sprawia wrażenie, że wypadnie z łuku przy większej prędkości, nadsterowne, jakby źle wyważone. Silnik źle dobrany do masy pojazdu i można by tak jeszcze wymieniać.
Zaleta, silnik pięknie zapala nawet przy -30*C, za to też ceniłem poprzedni pojazd, ale kończę offtop.
Skupmy się na tryyyn, jeśli ktoś ma wiedzę o tym to proszę aby napisał, resztę sobie już darujmy.