Odświeżę trochę temat piszczenia paska w Tucsonie. Auto mam chyba od 3 lat około, Wymieniłem już ze 3 razy pasek, zawsze po jakimś czasie piszczał, pomimo naciągania go problem powracał aż w końcu się z tym pogodziłem. Ostatnio piszczał mi zawsze gdy się ochłodziło i po deszczu i dodatkowo po odpaleniu ciężko chodziła kierownica czyli słabo działało wspomaganie. Kilka miesięcy temu prosiłem mechanika aby przy wymianie rozrządu wymienił mi płyn od wspomagania. Gdy odbierałem auto zapytany o wymianę płynu stwierdził, że nie trzeba. Dwa tygodnie temu odciągnąłem sam ze zbiornika trochę płynu i wydał mi się mocno gęsty i brudny dolałem trochę jakiegoś mieszalnego z innymi i już pomogło. Tydzień temu przy okazji naprawy alternatora i usuwaniu problemu z szarpaniem silnika poprosiłem mechanika o wymianę płynu. Od tej pory-bajka, deszcz, przymrozek a rano cisza nie wstydzę się już sąsiadów przy odpalaniu hehe. Polecam wymienić płyn u mnie pomogło jak do tej pory.