Witam,
kupiłem tucsona, któremu piszczał pasek. Szybko został zmieniony na nowy, poprawnie napięty, mocniej nie mozna bo polecą łozyska na pompie.
(pózniej nawet pryskany srodkiem do pasków w celu zwiekszenia tarcia). Problem w tym, ze nowy pasek tez piszczy, mniej niz stary, ale piszczy.
Piszczenie wystepuje:
1. przy rozruchu po dlużyszm postoju
2. przy maksymalnym skrecie kół- przy dobiciu kierownicą do konca- piszczy, przy minimalnym odpuszczeniu przestaje.
Podczas takiego maksymalnego, mocnego skretu, czasem zaswieci sie kontrolka ladowanie (koło pasowe do alternatora i wspomagania jest podwójne, na jednej osi, wiec pompa daje opór, że altek przez chwile chyba ma za wolne obroty i wywala na sekunde kontrolkę)
nie piszczy:
1. podczas uruchamiania silnika po krótkim postoju,
2. podczas krecenia kierą na postoju (bez dobicia do maxa)
3. podczas jazdy.
ten typ tak ma? Pasek się musi ułożyć? a moze jednak pompa stawia taki opór? (pompa sie kończy?)
Poziom płynu na rozgrzanym silniku jest na max (przedziałka HOT), na zimnym jeszcze nie sprawdzałem)
Pozdrawiam i z góry dziękuję za rady