Olej może i być najlepszy, ale jak mechanik naleje "nie wiadomo co" z beczki to potem się cuda dzieją. Mnie kiedyś pokusiło, jeszcze mając Matiza, zaoszczędzić bo wymiana oleju była gratis w cenie oleju Mobil 1 super 2000 jak dobrze pamiętam. Nie dość, że wlali mi powyżej max (ponad 300ml) to jeszcze silnik zaczął brać olej a brał minimalne ilości - między wymianami co 10 tys km jak miałem nalane na max to ubyło do połowy. Też auto robiło krótkie trasy, często z gazem w podłodze się jeździło. I to na tyle ubyło oleju, że po niecałych 5 tys km zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju i po sprawdzeniu nawet bagnet był suchy!!! Zawsze zlewałem tanim GM 10 W40 (bańka 5L za 80 zł wystarczała mi na dwie wymiany, bo dolewek nie trzeba było). I po tym Mobilu znowu zalał GM - bo po co droższy jak ma go spalać. Szybko zrobił się czarny, więc po 5 tys. znowu wymieniłem na GM i ubytki oleju wróciły do "normy" z przed wymiany na Mobila. Także, jeśli nie jesteś pewien co Ci wlali za olej do silnika to nie wiadomo co za powód, że Ci oleju ubywa.
Teraz w Kii leją Lotos K "cośtam" 0W30