Aby budować postrzeganie marki, trzeba od salonów, wiele z nich mieści się w "kurnikach". A salon to wizytówka. Pamiętam jak pierwszego hundaia, kupowałem w "garażu" w 1991 roku.
Niekoniecznie. Znam dobrze 2 serwisy w Warszawie:
1. AZ Auto - ładny budynek, czysto, schludnie. I tyle dobrego. Usługi serwisowe poniżej poziomu FSO z lat 80-tych, bezczelny kierownik serwisu, zbywanie klienta. Kpina nie serwis. Nie są w stanie niczego naprawić.
2. Renocar - jeszcze do niedawna serwis w starym budynku, niewyględny, przepełniony zapachem oleju (jak to dawniej w serwisach), plac zawalony samochodami. I tyle złego. Usługi serwisowe na najwyższym poziomie (Toyota wymięka), komunikatywny i otwarty na zadowolenie klienta kierownik serwisu. To czego AZ Auto nie potrafiło naprawić przez 2 lata, Renocar załatwił w tydzień.
Także "kurniki" bywają lepsze od pałaców. W końcu jeździmy tam do serwisu a nie na salony. Liczą się ludzie a nie ściany.