Witajcie. Pisalem "na gorco" juz wszystko tlumacze. Do mechanika oddalem auto celem: wymiany pompy wspomagania (ostatecznie skonczylo sie na wymianie maglownicy), wymiany sprzegla i przy okazji dokrecenia jakiejs blachy(tak mi sie wydawalo), ktora powodowala nam znany dzwiek. Okazalo sie, ze sprzeglo bylo w fatalnym stanie, spalone, przegrzane wrecz fioletowe i lozysko oporowe bylo rowniez w tragicznym stanie. Po demontazu sprzegla mechanik pokazal mi luz na tym walku, ktory wychodzil ze skrzyni, wspomnial, ze prawdopodobna przyczyna tego trekotania nie jest zadna blacha tylko ten luz i te kiepskie lozysko oporowe. Mialem zdecydowac co dalej, montujemy ta skrzynie czy inna. Nie mialem juz srodkow na skrzynie, wiec zdecydowalem, ze montujemy stara. Mechanik powiedzial, ze zaleje ja dodatkowo innym olejem. Oczywiscie wymienil caly kpl sprzegla na nowy (valeo) no i terkotania nie ma. Nie wiem, czy pomogl olej, czy nowe sprzeglo ale faktem jest, ze trekotania, przynajmniej jak narazie nie ma. W razie dodatkowych pytan piszcie.