Autor Wątek: [Santa Fe SM] awaryjność  (Przeczytany 49016 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

czeien

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Październik 2012, 16:54:59 »
Witam!W moim Santku wkurza mnie niedziałający zegarek i pukanie z lewaj strony jak jadę po dziurach.Byłem u kilku magików na potrząsaniu ale wszędzie jest sztywno a puka.Ma przejechane 187000 7l .ropy na trasie ,oleju nie bierze.Jak na taką masę (1800kg)to trochę za mało mocy-113 ale da sie lubić: przestronne wnętrze ,silniczek cichutki,wygodny ,napęd 4x4 :lol:

Offline ferudin

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 89
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #16 dnia: 04 Październik 2012, 23:42:38 »
Cytat: "czeien"
pukanie z lewaj strony jak jadę po dziurach.
sprawdź stan maglownicy jeśli puka z przodu. Ja miałem taki objaw i były luzy na maglownicy, jeśli z tyłu pukanie na dziurach to może być taki gumowy ogranicznik na amorach tylnich.

Offline Dareq36

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 38
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #17 dnia: 05 Październik 2012, 11:28:39 »
Cytat: "czeien"
pukanie z lewaj strony jak jadę po dziurach.


Sprawdź łącznik stabilizatora. Niewielkie pieniądze i łatwa wymiana.
( na "szarpakach" tego nie wykryją ...).
Pozdro.

docent

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #18 dnia: 14 Październik 2012, 17:15:23 »
no i zaczęło się. wybrałem sie w środę do Norymbergii swoim sanciakiem i oczywiście w pewnym momencie na autostradzie bez powodu auto zgasło. silnik przestał pracować i nie dało się uruchomić. dopiero kiedy zamknąłem pilotem drzwi i otwarłem to ruszył. sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie. za  trzecim razem zaczął dodatkowo świecić "check", ale za to jechało już do końca bez problemu. po uruchomieniu przed powrotem "check" już nie świecił i droga powrotna też przebiegła bez problemu. miał ktoś podobne przygody? wie ktoś co to może być?

Waldemar

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #19 dnia: 15 Październik 2012, 21:36:37 »
Cześć
Ja miałem podobnie tak jak ty tylko potem coraz częściej gasł okazało się że poszedł czujnik ciśnienia paliwa , a sanciaka oddałem na szczelność pompy i okazało się że czujnik i odrazu zrobili pompę wysokiego ciśnienia.

Pozdrawiam

jaclwapl

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #20 dnia: 23 Październik 2012, 11:02:27 »
Cytat: "czeien"
Witam!W moim Santku wkurza mnie niedziałający zegarek i pukanie z lewaj strony jak jadę po dziurach.Byłem u kilku magików na potrząsaniu ale wszędzie jest sztywno a puka.Ma przejechane 187000 7l .ropy na trasie ,oleju nie bierze.Jak na taką masę (1800kg)to trochę za mało mocy-113 ale da sie lubić: przestronne wnętrze ,silniczek cichutki,wygodny ,napęd 4x4 :lol:


Z tym pukaniem mam to samo:)
Już się przyzwyczaiłem:) Usterka niezdiagnozowana bo nikt nic nie potrafi znaleźć... poczekam aż odpadnie:)

pornold

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #21 dnia: 23 Październik 2012, 23:01:50 »
Witam,
Mam Santa Fe 2004 2.0 crdi 4wd w manualu. Zakupiony w salonie przez mojego ojca teraz jest w mych rękach więc wiem co się z nim działo :). Tata kupił go do firmy gdzie ciągał ciężki przyczepki z kamieniami co przy takiej małej mocy źle się skończyło. Aktualnie siedzi trzeci silnik, ale po drodze były awarie wtrysków, kilkanaście czujników (to jest zmora tego samochodu), kilka pomp paliwowych i wiele innych. Wynikało to głównie z zaniedbania i przeciążeń, ale te czujniki to naprawdę jest jakiś koszmar, jest ich tyle że się w głowie nie mieści i moim zdaniem mają one określony czas działania, bo w pewnym okresie użytkowania padał mi jeden za drugim a ich ceny są szalone. Przestrzegam że te silniki nie trawią "taniej ropki z rosji". Na razie mam problemy z ABS który sam mi się włącza bez przyczyny oraz podgrzewanie fotela przestało działać. I jeszcze wspomnę o mocowaniu tylnej wycieraczki które rdzewieje. I oczywiście miałem problemy z ciśnieniem paliwa co jest normalką w tych silnikach. Ojciec również miał tzw. chorobę szalonych diesli czyli silnik samoczynnie wchodzi na maksymalne obroty i nie można go zgasić kluczykiem ( biegiem go zdusił :D ) lecz nie pamiętam co było przyczyną. Turbina też była wymieniana.
Zalecenia:

Nie przeciążać tak słabego silnik
Lać dobrą ropę.
Wymieniać płyny, filtry, czyścić intercooler, studzić turbinę po intensywnej jeździe.
Zalewać co jakiś czas dynks to czyszczenia wtrysków.
Nie ingerować w układ elektryczny bez jakiejkolwiek wiedzy bo auto jest napakowane elektroniką i można narobić drogich szkód.

No to chyba tyle ;)
Niestety Hyundai Santa Fe (przynajmniej z tego rocznika) jest mocno awaryjny a koszta naprawy są duże. Szkoda bo to takie fajne autko :(.

jaclwapl

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #22 dnia: 24 Październik 2012, 11:11:28 »
Cytat: "pornold"

(...)
Nie przeciążać tak słabego silnik
Lać dobrą ropę.
Wymieniać płyny, filtry, czyścić intercooler, studzić turbinę po intensywnej jeździe.
Zalewać co jakiś czas dynks to czyszczenia wtrysków.
Nie ingerować w układ elektryczny bez jakiejkolwiek wiedzy bo auto jest napakowane elektroniką i można narobić drogich szkód.
(...)

Lipa z tymi przykazaniami... mam inne:
NIE KUPOWAĆ DIESLA:) Diesle w Santku to porażka. Benzyna bezawaryjna, diesel = ciągłe problemy i do tego silniki za małe dla takiego dużego samochodu.

ROTHMANS

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #23 dnia: 01 Listopad 2012, 14:52:44 »
Tylko narzekacie proponuje abyście zamienili sie na forda mondeo 2001-2004 ( oczywiście diesla)
Wtedy docenicie co mieliście  :-P

estor

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #24 dnia: 16 Listopad 2012, 10:09:26 »
witam a ja od kilkunastu dni jestem na etapie szukania santa fe i już sam nie wiem co myśleć , chce przejść z audi a6 wchodzi w grę to lub sorento :) ale chyba każde forum niesie za sobą napływ negatywnych opinii bo jak coś sie nie psuje to sie o tym ni pisze

jaclwapl

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #25 dnia: 21 Listopad 2012, 10:15:19 »
Bierz Santka.... warto!

ROTHMANS

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #26 dnia: 21 Listopad 2012, 14:03:09 »
Cytat: "jaclwapl"
Bierz Santka.... warto!

Potwierdzam jak dotąd jestem bardzo zadowolony  :-D

tumariusz

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #27 dnia: 22 Listopad 2012, 06:35:28 »
Również gorąco polecam Santa Fe. Tylko trzeba dobrze poszukać i dobrze wybrać.  :mrgreen:

jaclwapl

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #28 dnia: 22 Listopad 2012, 08:31:07 »
To może ktoś wytłumaczy koledze dlaczego nie warto kupować taniego samochodu?
Bo ja próbowałem ale jak widzę kolega ma pomroczność jasną...
http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?p=25543#25543

zeeb

  • Gość
[Santa Fe SM] awaryjność
« Odpowiedź #29 dnia: 24 Grudzień 2012, 08:43:25 »
Jak zwykle problem leży raczej nie po stronie samochodów a sposobie ich użytkowania. Zazwyczaj również zabierają głos ci którzy mają problem z pojazdem a nie ci którym nic się nie dzieje :)
Santa fe w mojej opinii to dobry samochód - nawet diesel. Przez trzy lata użytkowania tylko raz sanciak mnie zawiódł - 2 tygodnie temu rozsypało się łożysko sprzęgła o tyle dla mnie dziwne że tarcza i docisk wyglądają prawie jak nowe.
Poza wymianami (amortyzatory, klocki itp) wynikającymi z naturalnego zużycia praktycznie nic się nie dzieje.
I kolejna sprawa - jeśli ktoś wierzy że 8-10 letnie sprowadzone auto ma 100-140tyś przebiegu i tym się kieruje przy zakupie to gratuluję ;)
Jeśli więc szukacie lub kupiliście zadbany egzemplarz z realnym przebiegiem powyżej 200 tyś to myślę że spokojnie wykręcicie kolejne 100k bez większych awarii.