Po 14 latach jeżdżenia Hyundaiem i20 z 210 roku, w marcu br. żona przesiadła się na nowego i20 1,2 l 84 KM.
Żona była bardzo zadowolona z nowego samochodu, ale tylko do dzisiejszego poranka. Dzisiejsza próba jego uruchomienia zakończyła się niepowodzeniem, chociaż temperatura na zewnątrz spadła tylko w okolice zera, a w dodatku samochód stał w garażu gdzie temperatura wynosiła ok. +10°C.
Żona do pracy pojechała autobusem, a ja podjąłem się dalszych prób uruchomienia Hyundaia.
Rozrusznik normalnie kręcił, ale silnik nie chciał zapalić, co dla mnie było całkowitym zaskoczeniem.
Ponieważ przez cały czas paliła się pomarańczowa kontrolka immobilizera, więc doszedłem do wniosku, że prawdopodobnie przyczyną problemów było zbyt niskie napięcie akumulatora, które powodowało, ze fabryczny immobilizer nie odblokowywał układu zapłonowego.
Wyłączyłem wszystkie odbiorniki prądu i dopiero wówczas udało mi się samochód uruchomić.
Biorąc pod uwagę, że temperatura w garażu wynosiła ok. +10°C, a w samochodzie jedynymi włączonymi odbiornikami energii elektrycznej były LED-owe światła zewnętrzne samochodu oraz wentylacja i ekrany pokładowego systemu infotainment, strach ogarnia na samą myśl, co będzie gdy zimą temperatury spadną do poziomu normalnie spotykanego o tej porze roku.
W pogoni za spełnieniem wymogów ekologicznego szaleństwa, doprowadzono do tego, że w samochodzie ewidentnie występuje deficyt energii elektrycznej.
W samochodzie zamontowano podgrzewane elektrycznie fotele oraz kierownicę, duże kolorowe wyświetlacze i mnóstwo innych napędzanych elektrycznością bajerów, podczas gdy zbyt słaby alternator nawet przy dodatnich temperaturach nie jest w stanie dostarczyć energii wystarczającej do zasilenia oświetlenia zewnętrznego, systemu Start/Stop, nie mówiąc o wycieraczkach i ogrzewaniu tylnej szyby.
Jeżdżę własnymi samochodami już od prawie 50 lat, często w wysokich górach przy bardzo niskich temperaturach, ale piewszy raz mi się to zdarzyło, żeby alternator nie był w stanie dostarczyć energii wystarczającej na pokrycie bieżącego zapotrzebowania podstawowych odbiorników elektrycznych samochodu.