Przezroczysta folia ochronna, taką samą okleiłem sobie progi w moich hultajach, bo rysują się od samego patrzenia na nie, podobnie jak cały lakier na tych samochodach...
Jak się ociepli sprawdzę jak to się spisuje, i zrobię pozostałe klamki.
Jakbym miał liczyć na ASO to widząć ich podejście do tematu, pewnie bym czekał aż klamka zetrze lakier, i mi pięknie punktowo pomalują. Do następnego razu, i tak aż się gwarancja skończy.
Ten "problem" najwyrażniej ich przerasta.
Poza tym nie bardzo mam ochotę tracić na nich czas, ostatnio naprawienie zamka w bagażniku (oczywiście wymiana) zajęła im chyba 2 miesiące i ze 4 wizyty w serwisie, bo nie potrafili zidentyfikować co jest nie tak.
W poprzednim i30 podobny problem z korozją był przy trzecim świetle STOP, po prostu jest niedopasowane i wyciera lakier. Oczywiście pomalowali na gwarancji. Ale po co wyeliminować problem? Lepiej przypudrować syfa. Wiadomo przecież, że za parę miesięcy znowu lakier się wytrze. Ale może już będzie po gwarancji... A wystarczy trochę spiłować plastik.
Ogólnie samochody dobre, praktycznie nic się nie psuje, a jak już coś padnie to i tak można jeździć, ale podejście ASO i Hyundai Motor Polska do tego typu problemów zaczyna mnie już poważnie irytować.
Mam/miałem w ostanich latach 3 nowe Hyundai-e, w każdym po paru miesiącach wyciera się "skóra" na kierownicy. Oczywiście za każdym razem serwis robi wielkie oczy i mówią, że nie mieli nigdy takiego przypadku. To jest żałosne.