Forum > Zakup Hyundaia
I40 czy Tucson
waszek_rmc:
Ja mam wersję przedliftową - 136KM. Nie miałem okazji jeździć 115KM, ale może sedan z racji niższego ciężaru może fajnie się odpychać. W sumie passaty mają obecnie 105KM i nikt nie narzeka, a już napewno dynamika crdi 115KM będzie lepsza niż benzycny 1.6 GDI.
Co do różnić, to oprócz programu nie ma żadnej. To są te same silniki i osprzęt. Kwestia jedynie softu. Podpytaj o usługę zmiany mocy w ASO, być może różnica w cenie pomiędzy wersją 115 KM a 141 KM jest większa, niż zmiana software'owa - o ile jest taka taka opcja :)
Alonzo_:
To chyba bardziej istotne co wolisz? Skoro masz 2:1 a może i 3:0 na Tucsona to bierz Tucsona.
I40 jest fajnym autem, ale podobnie jak inne sedany nie jest popularny > nie trzyma ceny tak jak suvy, crossovery.
Mam i40, testowałem kiedyś Tucsona i poza tym, że był tragicznie twardy wewnątrz (wykończenie) to podobał mi się, choć to była na ful wypasie wersja.
To są dwa rozne auta takzę weź to co Wam się podoba.
Co do cen jeśli się nic nie zmieniło to najlepsze ceny Hyundai dawał końcem roku dla działalności/z finansowaniem. Poza tym to z upustami było cienko ale może coś się zmieniło.
Wątpię aby Ci aso wyraziło zgode na chipsa, albo zrobiło samo - masz kupic droższa mocniejsza wersję jak chcesz więcej. A długa gwarancja sprawi, że przez jej trwanie nic nie dłubniesz auta. Chyba że boxa podepniesz i będziesz wypinac na wizyty w aso.
Gwarancja generalnie działa ale spójrz na wyłaczności bo część podzespołów ma tylko 1-2 lata /limit km.
Problem jest z jakością usług ale to bolączka aso wielu innych marek nie tylko hyundaia
mlodyksiegowy:
W sumie to ja się zastanawiam bo żona zdecydowana na Tucsona, ale to samochód dla mnie więc mam ostateczne słowo :). Oba mi się podobają i każdy ma coś w sobie.
Co do i40 mam tak naprawdę dwie rzeczy na nie
1. utrata wartości
2. samochód z 2011 więc zaraz będzie to model przestarzały (wyjdzie coś innego - nawet w salonie wspominają powoli że coś ma być w 2018 roku ale nie do końca wiedzą co)
Trochę mnie również martwi mnogość negatywnych opinii zamieszczonych na autocentrum odnośnie i40 oraz rzekoma podatność na boczny wiatr choć nie wiem ile w tym prawdy jeśli chodzi o sedan
Tucson też mi się podoba natomiast wydaje mi się troszkę mniej "prestiżowy" no i jest to samochód klasę niższy, poruszam się wyłącznie po asfalcie, czasem jakiejś polnej drodze więc wyższy samochód nie jest mi potrzebny - logicznie i obiektywnie patrząc, jednak moda robi swoje :mrgreen:
Alonzo_:
A czytasz opinie też o innych autach na autocentrum?
Jak nie to poczytaj. Dojdziesz do wniosku, że nie ma samochodów idealnych a ku zaskoczeniu świetne oceny mają te auta, które są ogólnie uznawane za kiepskie np laguna III czy fiat Bravo ;-) . Co oczywiście jest tylko potwierdzeniem, że nie są kiepskie. A problemem są dla nich krzywdzące stereotypy.
Zasada jest prosta im więcej oczekujesz od czegokolwiek tym bardziej marudzisz i narzekasz na pierdoły.
Co do Twojej rozterki co do klas...masz z tym dylemat przy hyundaiu? Jak jest to istotne to poszukaj w innych znaczkach. To jest tylko samochód. Jak Ci się podoba to kupujesz, jak nie to nie. Masz 5 lat gwarancji bez limitu kilometrów a wszelkie problemy zgłaszasz do aso. Inne też się psują. Poczytaj sobie inne fora dla tzw higieny psychicznej.
Dałbym sobie spokój z klasami i jednak słabym prestiżem, wybrałbym to co po dłuższej jeździe by mnie przekonało, to w czym lepiej bym sie czuł, skoro to Ty masz tym jeździć.
jareckialfa:
do klasy wyższej jednemu i drugiemu brakuje więc tutaj nie ma co mówić o jakimś prestiżu w obu przypadkach :) natomiast tak jak kolega wspomniał trzeba się przekonać po dłuższej jeździe.
Ja miałem kiedyś Alfę 156 i też wszyscy twierdzili że są to samochody które psują się na potęgę a ja jak na złość nie zaglądałem pod silnik prawie wcale jak tylko wymiana olejów
Nawigacja
[#] Następna strona