Nowy 123 jeśli nic nie znaleźli w komorze silnika,poziom oleju,płynów w normie,klima ok to pozostaje Ci szukanie zwierza(mysza,np) pod kokpitem.Tak miałem w Yarisie,auto nówka,użytkowane od 01.2004,smród słodkawy pojawiał się okresowo(szczególnie przy niżowej pogodzie),dochodził z kolumny kierownicy,później przeszedł w bardziej mdły,bez otwartego okna nie dało się jeździć,bo można było pawia puścić.W ASO TOYOTY wydarli cały kokpit i znaleźli rzekomo myszę padniętą na obudowie radia.Taka wersja oficjalna(było to w 10.2004)Druga strona problemu,po dwóch,trzech latach gdzieś na necie doczytałem,że Toyota w owym czasie używała na pierwszy montaż wiązek elektr. z wadliwym plastikiem.Użytkowałem Yarisa jeszcze przez 2.5 roku i nigdy więcej podobny problem się nie pojawił.Tu na Twoim miejscu bym się skupił i naciskał ASO HULTAJA na szukanie i rozwiązanie problemu.