Witam,
Jakiś czas temu padło mi wspomaganie. Kontrolka EPS zaświeciła się w trakcie jazdy, wspomaganie odmówiło posługi. Szybko przekopałem internet - akcja serwisowa.
Pełen niepokoju, podjechałem do ASO, auto po gwarancji, numer VIN nie ujęty w wykazie. Jak nic 8 tysi w plecy ;-)
Na miejscu dowiedziałem się jeszcze raz że H prowadzi taką akcję, ale może to nie to, może reprogramming. No nic. Czekam.
Na drugi dzień usłyszałem że nic z tego, czujnik uszkodzony, ale serwis podjął próbę dopisania auta pod naprawę. Czekamy. Minął tydzień - udało się :-) Hyundai wyraził zgodę na naprawę. Wymiana kolumny kierowniczej, brak części. "Pan zabiera auto i zadzwonimy, zlecenie otwarte." Kiedy? Ciężko powiedzieć, koniec lipca? Brak kolumn w PL. Czyli w moim przypadku miesiąc czekania. Ważne że bezkosztowo.
Bardzo się ucieszyłem jak po 2 tygodniach naprawa okazała się możliwa, część na serwisie. Lecę jak na skrzydłach - czas naprawy: 3h :shock: No super, same niespodzianki :-)
Auto odebrałem, opuściłem plac mega zadowolony. Jednak coś mnie niepokoi. Samochód na parkingu - manewrowość mega, czuję jak bym miał zapięty tryb "city". Kierownica wręcz sama się obraca :-) Jazda po mieście, cholercia, jak by za luźno. Przy prędkości 90km/h też odnoszę wrażenie że jak kichnę, to zmienię pas :-)
Przed naprawą kierownica stawiała delikatny opór, nawet na parkingu. W mieście było prowadzenie na jedną rękę (teraz odnoszę wrażenie że jak zmieniam biegi to ręka na kierownicy zaraz przeważy) w trasie praktycznie sam jechał prosto :-)
Może teraz jest dobrze? Może to kwestia nowego oprogramowania? A może po prostu po kilku dniach pracy na galerze (jazda bez wspomagania) odwykłem? :mrgreen:
Auto z rocznika 2009. HB z silnikiem 1,4 (80kW)
Sorki za przydługi post, ale zanim pojadę do serwisu chciałbym poznać Wasze zdanie :-)
Czy tak zostawić, czy serwis to jakoś "podreguluje".