Wymieniałem z tyłu tarcze+klocki ale nie ruszałem linek i itp, wymieniałem jakoś po 95kkm przebiegu nic nie trzeba było dodatkowo robić. Poza oczyszczeniem prowadnic, ich nasmarowaniem. Aha na lewym zacisku jedna prowadnica była przypieczona, udało mi się ją wysunąć z jarzma przeczyściłem nasmarowałem i tak założyłem bez większych problemów. W przypadku szczenek od ręcznego, polecam przeczyścić z korozji "bolec" ustalający szczęki u góry. Prowadnice praktycznie zamontowane na sucho, robiłem w ten sam czas Merivę z 2009r i to samo było :!: pozdrawiam