Nie będę zakładał nowego tematu więc napiszę tu. Problem polega na tym że, po przejechaniu dosłownie 200 m samochód piszczy/świerszczy nie wiem jak to nazwać - podobny pisk jak przy zużytych klockach hamulcowych, a najlepsze jest to że, gdy naciskam na pedał sprzęgła pisk ustaje, puszcze sprzęgło znów piszczy, naciskam - nie piszczy, czyżby kończące się łożysko wyciskowe sprzęgła, czy może samo sprzęgło a może jeszcze coś innego ?