Odświeżam temat, bo wczoraj zostawiłem auto w ASO i diagnoza jest taka, że szczęki/okładziny (te w bębnie od ręcznego) do wymiany, a przy okazji mają wymienić też kocki... niestety mimo gwarancji to wszystko odpłatnie - koszt około 600 zł. Natomiast w ramach gwarancji, coś tam z linką mają zrobić (wymienić lub przeczyścić).
I teraz osobiście mam dwie wątpliwości:
- nie do końca wiem co spowodowało te problemy, ale teoretycznie jeśli np. zablokowała się linka (która objęta jest gwarancją) to w moim odczuciu powinno wszystko iść na gwarancji. Jednak podejrzewam, że to mogłoby być trochę jak kopanie się z koniem, bo musiałbym jakoś udowodnić ten fakt.
- niby na każdym przeglądzie mają sprawdzić stan hamulców w tym postojowego, do tego według mojej instrukcji ostatnim mój przegląd (czyli czwarty) obejmował coś takiego: "hamulce bębnowe i okładziny hamulców (opcja)" (tylko nie wiem jak rozumieć ten dopisek "opcja", gdy posiadam tarczo-bębny). Przegląd był w czerwcu, mój problem pojawił się na pewno już w październiku (a możliwe, że nawet ponad rok wcześniej, bo pamiętam, że miałem wrażenie, że ręczny jakoś lekko się zaciąga, ale niestety trochę to zignorowałem) i nie chce mi się wierzyć, że gdyby rzetelnie sprawdzili ten hamulec to by tego nie wykryli.
Tak więc, jakby ktoś miał coś podobnego u siebie, to zgłaszajcie to przy przeglądach, bo oni je chyba trochę po łebkach robią.