Pewno kolega od grudnia sobie już poradził ale ja sprawdziłbym szynę aluminiową która łączy świece - nie ma izolacji i przy odrobinie nieszczęścia może czasem robić zwarcie do masy czyli korpusu silnika.
Podzielę się swoimi doświadczeniami: i30 jeźdżę 10 rok. 3 lata temu wymieniłem 2 świece Yura na NGK. Rok temu stwierdziłem, że jedna znów jest przepalona - kupiłem świecę NGK no i woziłem ją do ostatniej soboty :mrgreen: Po sprawdzeniu okazało się, że przepalone mam aż 3 świece!!! To wyjaśnia siwy dym za autem przy odpalaniu przy minus kilkunastu stopniach...
W sobotę zamówiłem więc dwie świece Meyle po 55 PLN/szt i przystąpiłem do wymiany. Niestety - urwałem jedną świecę NGK (którą montowałem w 2015 roku). Starałem się być delikatny, psikałem, klupałem ale niestety...
Miałem już zestaw do usuwania urwanych świec (170 PLN na alle) bo kiedyś usuwałem takąż w syna w Xsarze 2.0 HDI ale tam był łatwy dostęp - swiece z przodu Tu niestety świece z tyłu i wrednie wkręcane - pod kątem. Uzbroiłem się w przystawkę kątową do wiertarki (Graphite - całkiem solidna ma metalowe zębatki) i dziś z duszą na ramieniu przystąpiłem... Po ok 3 godzinach walki świeca została wydobyta. Pinda jedna była tak zapieczona, że musiałem ją wyrywać do ostatniego centymetra. Prawdopodobnie nie użyłem przy montażu smaru miedzianego - coś mi świta z tego 2015 roku. Po odświeżeniu gwintu nowa świeca ładnie weszła.
Tak więc wymiana świec we własnym zakreie jest jak najbardziej możliwa ale trzeba pamiętać, że ryzyko niestety jest spore przy wykręcaniu. No i warto używać smaru miedzianego. Ja nakładam na całą długość (oprócz żarnika :-) ) a nie tylko na gwint.