[Atos] Zerwany drążek zmiany biegów

[LeO]

Witam,
Mam taki problem – któregoś razu przy zmianie biegów, drążek zmiany biegów zerwał się i „spadł”. Dosłownie został w dłoni. Jak się okazało (po przeszukaniu internetu) zerwały się gumy lub guma układu zmiany biegów, które podtrzymują dźwignie. W jednym z artykułów przeczytałem, że przy znacznych przebiegach gumy te „rozwulkanizują” się i jest to charakterystyczna przypadłość tego układu w Atosie. Samochód stoi, a ja przymierzam się do naprawy usterki. Wiem że można wymienić cały element łączący drążek zmiany biegów ze skrzynią a moje pytania są następujące – oczywiście jeżeli ktoś miał do czynienia z tym problemem:
- Czy trzeba wymienić cały mechanizm czy można wymienić tylko wsporniki (z zerwanymi gumami)?
- Czy wymiana wymaga specjalistycznej wiedzy, czy może powinien poradzić sobie z nią każdy mechanik – prościej mówić czy może to zrobić ktoś spoza autoryzowanego serwisu?
- Czy w końcu, sprawa może jest tak prosta, że można samemu podjąć się wymiany tego elementu?
Jeżeli ktoś to naprawiał może ma jakieś sugestie, które wynikły podczas wymiany. Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam

[Waldi]

zrobisz to sam. Ją zapłaciłem 25zł za to że odkręcili element na kanale, wypadłe gumki przykrecili wkrętami (oryginalniei są tylko wciśnięte) całość skręcili. 20 minut roboty. Jest lepiej niż fabrycznie. Nigdy nie wypadną.
Tylko jak mi się "urwał" drążek to idąc po śladach znalazłem gumki. Jeżeli swoje zgubiłes, myślę że w aso chyba będą mieli. Więcej nie pomogę. To tylko strasznie wygląda.

[LeO]

Wielkie dzięki, takiego rozwiązania nawet nie brałem pod uwagę. sprawdzę czy mam gumki. Orientujesz się czy odkręcając ten mechanizm trzeba na coś uważać - zwłaszcza po stronie skrzyni?

Pozdrawiam

[Waldi]

jak dobrze pamietam, a bylem wtedy roztrzesiony popsuciem sie skrzyni biegow i wizja kosztownej naprawy, mechanik wzial grzechotke z przedluzeniem klucza nasadowego, zagrzechotal kilka razy i wypadl mu na reke element przypominajacy metalowe kwadratowe pudelko bez dna i wieczka- obejme. Nastepnie wzial gumki, wkretarke z koncowka krzyzakowa, wkretaki dwa i wykorzystujac naturalne techniczne otwory przykrecil gumki na stale w ich starych miejscach. Wiedzial gdzie dokladnie, bo gumki zrobily trwaly slad przez lata. W tym czasie drazek sobie spokojnie zwisal sprawiajac upiorne wrazenie. Potem wzial grzechotke, cos tam powciskal, poskrecal i 25 zybla skasowal :mrgreen:
opis moze sie roznic od zastanego przez ciebie stanu, z powodu stresow jakie wtedy mialem, ale idea naprawy jest taka sama. Na tak powyginanym drazku mozna jezdic da sie wrzucac biegi, tylko trzeba dojsc do tego, a jadac uwazac zeby gdzies nie zachaczyc mechanizmem po terenie.

[LeO]

Serdeczne dzięki za pomoc :: pozdrawiam