Co do kwestii nowego oprogramowania, to odwiedziłem w ciągu dwóch dni dwa serwisy ASO oraz rozmawiałem szczegółowo z dwoma następnymi w okolicy na ten temat. Po wcześniejszych informacjach od Kolegów z nowszym oprogramowaniem nabrałem pewności, że kwestie zużycia paliwa nabiorą nowego wymiaru.
Niestety, dwukrotnie połączono moje auto w dwóch różnych ASO z komputerem serwisowym i sprawdzano je pod kątem jakichkolwiek nowszych wersji oprogramowania i do mojego egzemplarza nie było i nie ma żadnych nowszych wersji w szczególności związanych z charakterystyką pracy silnika czy zużyciem paliwa. Jedynie potwierdzono taką formalną aktualizację producenta do 1.6, ale CRDI.
Takie jest oficjalne stanowisko w poznańskich serwisach dotyczące mojego egzemplarza.
Nie wiem co i czy wgrano niektórym Kolegom, że raportują znaczące zmniejszenie spalania, ale wątek na ten temat zaczyna przypominać klasyczny "czeski film"... Możliwe, że jak mi powiedziano w jednym z serwisów, po prostu zresetowano po latach czy tysiącach przebiegu komputery tych aut. Zapewne przyczyniło się to do poprawy zużycia pokazywanego na komputerze na skutek zebrania przez auto na nowo określonych danych, np. z czujnika położenia przepustnicy itp., nowych w sensie odmiennych od zapisanych wcześniej wartości na skutek dotarcia się podzespołów auta z biegiem czasu i dotarcia się użytkowników do auta.
Pikanterii dodaje fakt, że po podłączeniu komputera nie można odczytać, czy wcześniej była robiona jakakolwiek aktualizacja czy też nie, ponieważ nie odnotowuje on daty takowej operacji. Sprawdza tylko, czy w chwili obecnej jest coś nowego czy też nie. Jeśli jest nowsza wersja to może wejść na miejsce starej i tak do następnego razu. Innymi słowy, nie widać żadnej historii tych zdarzeń co samo w sobie jest kuriozalne, bo użytkownik nie wie czy obecne oprogramowanie jest tym, z którym auto wyjechało z fabryki czy też nie. Tyle wynika z serwisów ASO.
Reasumując, przydałoby się "twarde" potwierdzenie istnienia takiego oprogramowania wykraczające ponad "wgrano mi nowe oprogramowanie" bo tak mi powiedziano... Ale jak to udowodnić, jeśli znane mi ASO pomimo chęci pomocy ze swojej strony i okazanej mi dobrej woli to negują istnienie takowego?
Chyba, że część ASO w tej samej sieci ma dostęp do danych do których inne nie mają??? Ale to już trąci teorią spiskową... :mrgreen:
Ciekaw jestem Waszych komentarzy w tej sprawie ;-)