Witam, mam problem z predkosciomierzem jakis czas temu przestal działać na skutek "suszenia" auta duza nagrzewnica

. Po tej operacji licznik przejechal 2 trasy moze 30 km, i stanal na dobre.
Zastanawialem sie nad czujnikiem, przetwornikiem w liczniku, ale z czasem to olalem.
Dzisiaj jak wiecie spadl snieg i mroz trzyma juz kilka dni, jakie bylo moje zdziwienie gdy licznik normalnie ruszyl gdy jechalem o 6 do pracy, bezpieczniej znac predkosc jadac po bialym puchu.
I teraz rodzi sie pytanie, dlaczego tak sie stało, ze dzis przy ujemnej temp. zadziałał?
Czy to moze jedynie jakaś przypadkowa sytuacja? Nie zalezna od temp.
Dodam ze wczoraj "naprawiłem" nawiew i jest manualnie na stale ustawiony ma szybe, podmuchal wczoraj max 20 min na szybe(czyli okolice deski rozdzielczej) czy moglo to wplynac, ze jakies wczesmiej roztopione luty/styki sie przylutowaly? Chociaz wczoraj licznik jak stal tak.