U mnie cewki są w kolejności: 4-1-2-3. Co w związku z tym ?
Dalej:
- montaż zaworu zwrotnego na przewodzie paliwa nic nie pomógł - auto po pierwszym odpaleniu (mimo kilkukrotnego uruchamiania pompki paliwa) po chwili gaśnie. Drugie odpalenie jest wszystko ok.
- po podłączeniu komputera parametry z MAP wydają się być już właściwe. Ale zastanawia mnie temp. płynu chłodzącego, która na zimno, przy temp. zewnętrznej ok. 5st.C pokazuje 28st.C i po 15min. pracy jałowej silnika osiąga 90st.C. Niebieska lampka nie gaśnie od razu ale po kolejnych 10 minutach. Po dalszych 15 minutach pracy jałowej wskazanie z czujnika doszło do 99st.C potem spadło na 87, wróciło na 90...
- maksymalne położenie przepustnicy nie osiąga wartości wyższej niż 78,4%. Czy to normalne ? Czujnik wymieniony na nowy.
Dziś odłączę jeszcze ten przewód od czujnika par paliwa bo wcześniej nie miałem możliwości i sprawdzę odpalanie jutro na zimno.
Edit: 06.12.2016
Dzisiaj sprawdzony alternator w specjalistycznym warsztacie, ponadto zrobili też odczyt ew. błędów w ECU. Błędów brak, alternator sprawny.
A auto jak gasło po pierwszym odpaleniu rano tak gaśnie nadal... Kończą mi się pomysły...
Czy w Getz-ie jest jakiś "czujnik ssania" ? Ciągle chodzi mi p ogłowie, że po prostu układ zasilania podaje zbyt mało paliwa podczas pierwszego rozruchu... Jakiś "babol" w ECU ?
Edit: 22.12.2016r.
Na próbę odłączyłem całkiem czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Auto przestało gasnąć po pierwszym rozruchu po nocy. Świeci się tylko Check i załącza się wentylator chłodnicy ale auto nie gaśnie. Oczywiście więcej pali.
Dla kolejnej próby podłączyłem czujnik i na drugi dzień auto zgasło po pierwszym odpaleniu. Później jeszcze kilka razy gasło.
Nowy czujnik kupiony. Jutro montaż. Najprawdopodobniej to jego wina. Nie podejrzewałem go bo jest niedawno wymieniony na nowy (w zeszłym roku). Ale prawdopodobnie znów padł...
Edit: 27.12.2016r.
Po wymianie czujnika temperatury cieczy problemy z gaśnięciem zniknęły. Zanim wymieniłem stary to sprawdziłem jaką temperaturę pokazuje (ScanMaster-em). Było 15st.C (temp. powietrza na zewnątrz 4st.C). Po zmianie czujnika nowy pokazał 5st.C cieczy chłodzącej. Różnica zasadnicza jak widać.
Po wymianie testowałem odpalanie w różnych warunkach, po długich postojach etc. Ani razu auto nie zgasło.
Długo szukałem przyczyny a była banalna. Nie podejrzewałem tego czujnika bo był przeze mnie wymieniany w zeszłym roku. Cóż - popsuło mu się znowu i tyle.
Przy okazji poszukiwań i wymian różnych czujników i części (czujnik położenia przepustnicy, MAP, filtry paliwa, świece, przewody) "naprawiłem" też słabe przyspieszenie i teraz Gacek zasuwa tak jak powinien na swoje 67KM.
Czyli w sumie sukces :-)
Może komuś przydadzą się opisy moich bojów z autem...