Akumulator nie padł, sprawdzałem. Cóż następnie sprawdziłem też stacyjkę, silniczek krokowy ponownie czy działa, mechanizm ze sprzęgłem //nie wiem jak on się nazywa, ale chodzi mi o to przez który trzeba wcisnąć sprzęgło przed odpaleniem//.
Nasłuchiwałem dalej co tak cyka. Podczas nasłuchiwania i rozłączania złączek w silniku wysłuchałem, że pompa paliwa z tyłu działa, a samo cykanie pochodzi chyba z rozrusznika. Podejrzewam, że coś w nim padło. Cóż autko ma swoje lata, więc zbytnio mnie to by nie zdziwiło. Wszystkie inne możliwości jakie przyszły mi do głowy wykluczyłem - silniczek krokowy, padnięty akumulator, mechanizm ze sprzęgłem, stacyjkę, pompę paliwa, przeczyściłem większość styków, sprawdziłem wszystkie bezpieczniki jakie zauważyłem.. Zastanawiałem się jeszcze nad możliwością uszkodzenia alarmu... Nie raz działy się z nim różne dziwne rzeczy.. Nie umiem jednak ominąć go i jego czujników, a są po podłączane do różnych rzeczy i naprawdę ciężko by się w nim połapać. Zakładany był dawno i zakład ten już również od dawna nie istnieje.
Jak myślicie, czy jeśli to jest ten rozrusznik to będzie go trzeba wymienić całego czy tylko jaką część? Jakie to będą mniej więcej koszty? Autko niedługo będę musiał przepchać na tunel do mechanika, bo samemu się do niego nie mam szans na parkingu dostać, chciałbym jednak najpierw wiedzieć chociażby ogólnie by nie zostać oszukanym..
P.S. Zastanawia mnie tylko jedna kwestia. Co do tego, że teraz jest coś nie tak z rozrusznikiem jestem prawie pewny na 100%.. Tylko to wg mnie nie tłumaczy dziwnych zachowań i objawów, które były wcześniej na biegu jałowym i tego gaśnięcia. Cóż na razie jednak go muszę odpalić i zobaczymy co i jak.