Mobil1 i Motul to najwyższa półka (prawdziwe oleje syntetyczne a nie tak jak konkurencja wytwarzane z mineralnych)
To tylko reklama. Olej, jaki by nie był, to dość prosta substancja. Jeśli nie jest to kompletny shit za kilka zł, na pewno nasmaruje silnik poprawnie.
To samo jak reklamy oleju do silników francuskich, japońskich, niemieckich . Trudno obecnie zdefiniować taki podział. Auta niemieckie i amerykańskie miewają silniki francuskie. Te same silniki co Hyundai i Kia stosują Chrysler i Mitsubishi. Chryslery można kupić ze znaczkiem Fiat / Lancia / Alfa Romeo (i na odwrót), diabli wiedzą, jakie tam są silniki i kto naprawdę te auta produkuje (niegdyś Magna-Steyr w Austrii).
W oleju (jak i w proszku do prania czy płynie do WC) nie ma żadnych inteligentnych bakcyli, które powodują, że silnik jest zdrowy (toż to też żaden organizm).
Po prostu wystarczy nabyć olej o parametrach jakościowych i lepkościowych z instrukcji i wymienić go wg harmonogramu.
KIA np. proponuje (lub proponowała) polskie oleje oferując jednocześnie 7-letnią gwarancję.
[ Dodano: 2012-10-19, 20:15 ]Ciekawe, czy już się mechaniory nauczyły czegoś ciekawego o naszych autach.
W Mikołowie nauczyli się wymieniać filtr paliwa w benzynowym tucsonie. Eksperyment trwał 2 dni.
Najpierw wręczono mi listę rzeczy do zrobienia przy przeglądzie 60kkm. Potem kierownik pytał, skąd pomysł by filtr paliwa wymieniać (pozycja obecna na owej liście).