Forum > Portal

7 grzechów głównych kierowców

<< < (2/4) > >>

albert:
Jestem przekonany, że są to polacy pracujący w Niemczech, a w Polsce pokazują swoje prawdziwe oblicze. No i te ich kompleksy, gdzieś trzeba się wyładować.


--- Cytat: "maciekw" ---A mnie osobiście najbardziej wkurza gdy widzę samochód "z górnej półki", który jedzie dwoma pasami, parkuje jak mu się podoba, zawraca na podwójnej ciągłej i jeszcze z telefonem przy uchu. "Stać mnie na taki samochód to mnie przepisy nie obowiązują"?
--- Koniec cytatu ---


To są też kompleksy, potrzeba ciągłego udowadniania, że jestem lepszy, mam drogi samochód, przepisy są dla maluczkich nieudaczników. To są chorzy ludzie, tylko o tym nie wiedzą.

Zbyszek:
Musze zgodzić się z Albertem. Sam niegdyś często bywałem w Niemczech. Poruszałem się po ulicach miejskich jak i autobahnach. Jeśli działo się coś dziwnego na drodze to zawsze dotyczyło auta na polskiej rejestracji lub auta na rejestracji niemieckiej "wywozowej" czyli z żółtym bądź czerwonym paskiem a to też wiele wyjaśnia. Może niektórzy mnie za to zlinczują ale niestety kulturą jazdy chyba nigdy im nie dorównamy. Tam nikt nie skacze po pasach, nie zajeżdża drogi. Jeśli chcę zawrócić na wąskiej uliczce to auta już wcześniej zatrzymują się ułatwiając mi manewr. Jeśli chcę wyjechać z miejsca parkingowego sprawa ma się podobnie. Ograniczenie prędkości w mieście- 50 km/h. wszyscy jadą 50- max 60 km/h. (sprawdziłem jadąc za najszybszym za pomocą swojego prędkościomierza). Jeśli jest ograniczenie do 30 km/godz. to wszyscy hamują do 30 km/godz. Jeśli szukałem jakiegoś adresu i jechałem wolno, zatrzymywałem się, wszyscy zatrzymywali się za mną i nikt nie trąbił. Na koniec ciekawostka dotycząca co prawda Szwajcarów, nie Niemców. Małżonka będąc niegdyś w podróży służbowej w Zurichu stojąc przy jednej z wąskich, mało ruchliwych uliczek robiła zdjęcie koleżance stojącej po drugiej stronie uliczki. Kierowcy przejeżdżających samochodów widząc to zatrzymywali się żeby "nie wchodzić" w kadr. Jak to usłyszałem, szczena mi opadła...

Hants:
bo i o to wlasnie chodzi: zeby sie milo przemieszczac. Ja mam tylko jedna niepisana zasade-na drodze jestem bardzo przewidywalny.

Bledy sa kosztowne- byle mandat  za przekroczenie predkosci i ubezpieczenie mi podskoczy z 300 do 700 funtow. I ...od tego bym zaczal reformy w Polsce: koniec ubezpieczen 3l beemek 'na dziadka', ubezpieczenie przypisane do kierowcy-nie do auta.

albert:

--- Cytat: "Hants" ---Ja mam tylko jedna niepisana zasade-na drodze jestem bardzo przewidywalny.
--- Koniec cytatu ---


I to jest zasada, którą sam staram się przestrzegać i której oczekuję od innych. Niestety, czasami na oczekiwaniach się kończy.
Ale nadejdą jeszcze czasy, kiedy kierowca zostanie ubezwłasnowolniony, a samochód będzie sam się przemieszczał.  :mrgreen:
Na całe szczęście, nie za mojego życia.  ;-)

tekla:

--- Cytat: "Hants" ---ubezpieczenie przypisane do kierowcy-nie do auta
--- Koniec cytatu ---
Podpisuję się czterema kończynami i językiem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej