Witam Wszystkich.
Dwa dni temu padła mi uszczelka pod głowicą (Sonata 98r. 3.0 v6 automat + lpg), chyba mogę tak twierdzić bo z rury kłęby pary i spod maski również. Inne objawy w ostatnim czasie to nierówna praca silnika, brak mocy i problem z którym nie mogłem sobie dać rady przez dłuższy czas to strasznie rudy płyn chłodniczy. Pomimo wielu płukaniach zawsze taki sam. Możliwe chyba, że uszczelka posiada metalowe elementy które mogą korodować i stąd ten problem??
Moje główne pytanie brzmi czy da się zdemontować i zamontować głowice (oczywiście obydwie) w warunkach że tak powiem garażowych bez podnośnika i kanału?? Nie ukrywam, że chciałbym zreanimować swoją Sonatkę, ale próbuje obniżyć koszty do minimum, oczywiście wyjęte głowice oddam specjaliście do sprawdzenia i regeneracji.
Pozdrawiam.