Oględziny w toku
Jak na razie 3 z najbliższej okolicy (do 40km) za nami.
Jeśli chodzi o Terracan / SantaFe - tylko Terracan, ze względu na rozmiary. SF jest wielkości Nissana X-Trial a do tego wiem (mam w najbliższej rodzinie a i wypad na wakacje za mną), że się nie zapakuje (oba mają bagażniki nieco ponad 400l, SF o ile dobrze pamiętam o 50l więcej od XT) - dla pewności dziś sobie SF też obejrzeliśmy - potwierdziło się - za mały
Tylko proszę nie piszcie że mam sobie busa kupić, albo że bagażnik dachowy, albo że na rowery... wtedy cała przewaga mniejszego gabarytu (np. spalanie) idzie przecież na grzyby. Generalnie SF - też fajne autko ale (całe szczęście) nie muszę codziennie szukać w mieście miejsca do zaparkowania - do tego mam typowo miejskie "toczydełko"
Teraz dopiero zaczynają się dylematy...
na dobry początek zacząłem od przeglądu ofert z DE, FR, CH, B (autoscout, łącznie przejrzałem coś koło 150 ogłoszeń) ze zrobieniem statystyki jak Terracan wygląda przy jakim przebiegu (tam mniej-więcej można wierzyć temu co piszą w ogłoszeniu). Rozbieżności pomiędzy rocznik / przebieg - normalnie niepojęte (nie jak przy osobówkach, tam mniej więcej w roczniku rozbieżności to 20-50kkm)... można trafić 10 latka z przebiegiem poniżej 100kkm i 4 latka z 350kkm (ktoś z auta w ogóle nie wysiadał czy co?) - ceny adekwatnie. Ale nie o tym.
Póki co wiem, że (bazując głównie na zdjęciach + niewiele na tym co widziałem, ale teorię potwierdza):
Środek:
- przy normalnym użytkowaniu fotel kierowcy do 120-150kkm nie ma załamań i zagnieceń nad pokrętłami regulacyjnymi (bok fotela od drzwi)... pojawiają się na welurowej szybciej niż na skórze... nie wiem czemu ale ten fragment zwykle jest niewidoczny na zdjęciach
Nie zauważyłem tego w ogóle na fotelach z elektryczną (?) regulacją
- pedały zaczynają wycierać się od 100-150kkm, przy ręcznej skrzyni jako pierwszy - hamulec, potem sprzęgła na końcu gazu (od 250-300kkm potrafią pojawić się wyślizgane gołe blachy)
- kierownice - tu różnie od 100kkm zaczynają się wycierać ciemnoszare, jasno szare i prawie czarne - ciut później... koło 200kkm to już na prawdę mocno widać ich zużycie... jedno ale - przy jasnym wnętrzu i użytkowniku rodem nie wiem skąd - wszystko potrafi być wyślizgane (kierownica, podłokietnik itp) razem z brudem już po dużo mniej niż 200kkm... widziałem też jedną po 150kkm która wyglądała jakby ją pies "pogryzł i zwrócił" (dosłownie poszarpana) - a reszta wnętrza wyglądała normalnie
- jeśli coś było wożone na pace duże (i zwykle ciężkie) - plastiki nadkoli i wykładzina są strasznie zmęczone życiem (zauważyłem, że w DE "modne" są w takich wypadkach wanny do bagażnika - taka wielka guma zabezpieczająca wszystko od podłogi aż prawie pod roletę... w dodatku z napisem "HYUNDAI").
Z zewnątrz:
- jeśli ktoś coś ciągał dużo - ma zwykle dziury / obicia / otarcia na tylnym zderzaku tuż nad hakiem (dziś się dowiedziałem, że też startą/wyślizganą kulkę, która nie ma wtedy płaskiego fragmentu na samym szczycie - to jak dla mnie niepotwierdzona teoria)
- plastiki raczej dobrze się schodzą i jeśli nic się nie działo - trzymają się dobrze
- raczej jak na 10-letnie auta to bez rdzy (nie widać na zdjęciach - ale to też zasługa tych plastikowych osłon
)
Proszę aby nikt moich spostrzeżeń nie brał jako "wyznaczników" czy czegoś w tym stylu - to tylko moje obserwacje w dodatku jak na razie głównie na podstawie zdjęć.
Z 3 egzemplarzy (do 4 nie zdążyłem dojechać bo zmienił właściciela), które widziałem "na żywo":
1. fajny, ładny, niezniszczony we wnętrzu, zadbany, wszystko sprawne, napędy działają (2H/4H/4L), ciągnie jak głupi... jedynie:
- ma nieschodzące się plastiki na progu - tuż za przednim kołem - podobno od dużego kamienia na żwirowni i brakuje "klipsów"
- ma zalane przednie halogeny - podobno "normalne", że woda się do nich leje przy normalnej jeździe - ale jak poszperałem w necie to niczego takiego nie znalazłem (ani w PL ani EN) a raczej by głośno było (owszem o dziwo znalazłem takie info dla toyoty, forda, chryslera i kilku innych marek - ale w osobówkach, ale niczego w połączeniu z hyundai albo terracan), nie widziałem też niczego takiego na zdjęciach z ogłoszeń z zagranicy, więc po prostu nie wiem co myśleć
- olej w moście: do natychmiastowej wymiany
- zbliża się (wg instrukcji producenta) wymiana rozrządu, olejów, filtrów i kilku innych "eksploatacyjnych"
2. po prostu zajechany, ale cena adekwatna do stanu, wart rozważenia jeśli szedłby np. na przeróbki i w teren. Dużo wymienione (wtryski, pompa, krzyżaki masa innych... ale został póki co wykluczony z innych względów technicznych, pewnie niedługo będą naprawione) generalnie auto pracowało i nadal pracuje więc po prostu musi być sprawne... żeby nie kilka szczegółów - rozważałbym
3. fajny (mniej niż 1 ale też), generalnie zadbany, z 2x większym przebiegiem niż 1. ale teoretycznie udokumentowanym w jakimś stopniu, teoretycznie po wymianie rozrządu (40kkm temu), olejów, filtrów (widać że czyste, silnik na pierwszy rzut oka suchy,raczej ostatnio nie myty - bo tu i ówdzie przybrudzony), oleju w moście (20kkm temu), wtrysków (mniej niż 10kkm temu)... tyle że w "komisie" - zostawiony w rozliczeniu za rok młodszy egzemplarz z 100kkm mniejszym przebiegiem... papier za wymianę rozrządu i wtrysków... tyle że:
- nie działa reduktor (auto z TOD) - nie świeci kontrolka, auto jakby inaczej jedzie ale chyba nie do końca tak jak powinno, zaczynam mieć wątpliwości czy w ogóle 4x4 działa
- aku nie wytrzymuje 2tyg postoju (?)
- odchodzi mu lakier z plastików (progi, osłona drzwi od pasażera) + standardowe obicia i zarysowania (głównie rogi zderzaków - to akurat wg mnie normalne)
- głównie stoi w komisie (co najmniej 3 m-ce - to mogłoby jakoś tłumaczyć problem z reduktorem - zastany/przyrdzewiały/przymarznięty?)
- świeżo obszyta kierownica i do tego skatowana gałka zmiany biegów jak przy przebiegu o 50-100kkm większym... ale pedały raczej w stanie adekwatnym do przebiegu (zaczął się ścierać/wycierać dopiero hamulec)...
- rdza w tylnych nadkolach, plamy wielkości 2-5 zł (nie na blasze karoserii ale tam gdzie najwięcej soli z opony pryska), przy reflektorze (tak samo nie bąbel ale powierzchnia tak koło 2gr)...
- opony do natychmiastowej wymiany
- niechęć do wyjazdu do "obcej" stacji diagnostycznej czy ASO (trochę rozumiem, bo to prawie pół dnia "z głowy", ale z drugiej strony to co w najbliższej okolicy to przecież sami znajomi
)
Wdzięczny byłbym jakby ktoś miał jakąś teorię a'propos zalanych przednich halogenów (świateł przeciwmgłowych).
Co po chwila ktoś ze sprzedających mnie raczy informacją, że ten silnik 2,9 to z mercedesa... Kurde czy to jakiś wyznacznik, prestiż czy co?
Ktoś wie ile w tym prawdy jest? Bo już sam osprzęt wg tych samych osób teoretycznie nie pasuje (a przynajmniej część w takiej sytuacji przecież powinna mniej lub bardziej pasować).
Cudów się po aucie 9-11 letnim nie spodziewam... może po prostu jestem przewrażliwiony... póki co szukam dalej i zastanawiam się nad zabraniem nr 1 na wizytę u zaprzyjaźnionego mechanika na kanał i do stacji diagnostycznej.
Jakby ktoś miał jakieś wskazówki na co jeszcze zwracać uwagę - będę wdzięczny