Zatrzymałem się samochodem ( nie wyłączyłem silnika) żeby porozmawiać z kolegą przez otwartą szybę (przednią prawą) poczym po ok 1min kolega wsiadł do mojego samochodu. Ruszyłem i po przejechaniu ok 10m silnik zgasł ( bez jakiego kolwiek szarpnięcia, jakby wyłączył zapłon). Po kilku próbach uruchomienia silnik nie odpalił, samochód zaciągłem do garażu. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki- sprawne, sprawdziłem wyłącznik uderzeniowy- nie ruszony( wciskałem), wykręciłem świece zapłonowe i sprawdziłem na zewnątrz -cewki nie dają iskry, nie słyszę pompy paliwa w zbiorniku (wcześniej nie zwróciłem uwagi czy słychać), odpiołem akumulator od instalacji samochodu na ok 10min- nie pomogło, próbowałem odpalić zapasowym kluczykiem- nie pomogło, zamek centralny z pilota- zamyka i otwiera drzwi. Dopiero po kilkunastu próbach odpalenia nie zgasła kontrolka silnika chek engine. Świeci też cały czas kontrolka od hamulca ręcznego- po spuszczeniu go dalej świeci tyle że troszkę słabiej ( nie zwróciłem wcześniej uwagi czy dopiero gaśnie po uruchomieniu silnika). Proszę o porady i sugestie jak ktoś borykał się z podobną awarią. Dodam jeszcze że samochód kupiłem trzy tygodnie temu i nie znam go jeszcze dokładnie, co w nim siedzi.