nazewnictwo jest po to aby rzeczy nazywac po imieniu tzn do tego do czego służą i tak uzywajmy je a nie dopisujemy wlasne wyobraznie , skojarzenia .
Na temat uzywania swiateł przeciwmgielnych uwazam wątek za zamkniety .
Wychodzi więc na to, że nie przyjmujesz do wiadomości przepisów określających ich zastosowanie, tylko ślepo trzymasz się nazewnictwa. Ciekawe podejście.
Tym samym światła mijania włączasz tylko podczas mijania? Gratuluję.
No litości, przecież widać, że takie rozumowanie jest bez sensu.
Radzę zajrzeć do Kodeksu Drogowego.
Zapytałem o konkretną sytuację, podając przykład jazdy w ciemności i deszczu, gdzie wielu kierowców (w tym i ja) miało problem z lokalizacją swojego pasa. Nagle rozpoczyna się nagonka jakobym jeździł na przeciwmgielnych zawsze jak pada i jest ciemno. Ludzie, opanujcie się. Jak macie jakieś fobie to się leczcie.
Jeżdżę ponad 20 lat i wbrew temu co mi próbują sugerować niektórzy z Was, zwracam uwagę na innych kierowców i staram się im nie uprzykrzać życia, czy to światłami, czy też stylem jazdy.
W takich warunkach jak opisałem wcześniej, włączyłem przeciwmgielne by poprawić bezpieczeństwo swoje i innych. Jeśli to jest trudne do zrozumienia, to trudno.
Z mojej strony temat jest zakończony, bo nie mam ochoty na bzdurne dyskusje, a z tak ograniczonymi argumentami nie spotkałem się już dawno.