Witam:-)
Czy ktoś może poradzić w czym mogli zaszkodzić mechanicy mojemu atosowi? Zaczynając od początku:-) Kupiłam Atosa parę dni temu i wylądował u mechanika w celu wymiany rozrządu zrobienia przeglądu płynów, poprawek w podwoziu. Dodam, że do warsztatu dojechał sam i nie było problemu ani na gazie ani na benzynie, jeździł super. Niestety po odebraniu od mechanika z gazem coś nie tak:-/ Klekocze jakby mocy nie miał, obroty spadają:/ Jak odpalam na benzynie jest ok, po przełączeniu na gaz dusi się jak oszalały i właściwie jazda niemożliwa:/ Teraz jeszcze zauważyłam, że po przełączeniu na benzyne ponownie z gazu obroty znowu jakby za wysokie, jakbym cały czas nogę na gazie trzymała. Wyłączenie i właczenie silnika powoduje, że na benzynie znowu ok, a potem to tak jak wcześniej pisałam:/ Ma ktoś pomysł? <pomocy>