Dopisze swój problem który mam od tygodnia (lantra '94 1.6 16V):
Silnik (czy zimny czy ciepły) kręci się do ok. 3,5k (na biegu jałowym idzie do końca obrotomierza). Podczas jazdy nie mogę pozwolić sobie na "wrzucenie luzu" bo silnik zacznie falować 800-1300 i ostatecznie zgaśnie a na biegu spod maski dochodzi do moich uszu "trzeszczenie" jakby coś (metalowego) ocierało się o siebie.
Wymieniałem wszystkie filtry, wymiana oleju, świece i przewody, nowy akumulator.
A i jeszcze na wolnych obrotach zanim zgaśnie "popierdzi" sobie troszku z wydechu.
Jakieś sugestie od czego teraz zacząć a na czym skończyć? (auto mi się podoba!)