Witam, mam problem, mianowicie "choinka", czyli wszystkie kontrolki zaczęły się zapalać po 1 roku i 3 m-cach użytkowania. Obecnie auto ma 3 lata i nadal się tak dzieje, przy czym w serwisie zgłaszam usterkę na bieżąco. Biorą auto na komputer i twierdzą, że ten błędu nie pokazuje bo się zresetował. W końcu w maju br. stwierdzili, że trzeba wymienić licznik, tak więc zaczęłam od "0". Nie minęły 3 m-ce, problem powrócił. Dzisiaj stwierdzili, że akumulator jet zużyty, pusty itd. i trzeba zapłacić 450 zł, bo gwarancja tego nie obejmuje. Mam jednak poważne wątpliwości ponieważ auto odpala na dotyk, a kontrolki zapalają się zarówno z postoju, jak i w trakcie jazdy i też tak gasną. I co robić??? Akumulator został sprawdzony w dwóch niezależnych punktach i stwierdzono, że jest bardzo dobry, ale serwis wie swoje....
Czy ktoś z Was słyszał o takim problemie i jest w stanie coś podpowiedzieć ?
Załączam zdjęcie i przy okazji dodam, że w momencie zapalenia kontrolek podczas jazdy wskaźnik obrotów i temperatury spadają do zera.