Cześć.
Mam pytanie odnośnie swojego Getza.
Silnik 1.1, przebieg 112 000km. Olej Valvoline 5W30.
Ostatnio wrócił z wymiany sprzęgła. Auto dostało wigoru, przestał silnik buczeć przy 120km/h, myślałem, że to efekt placebo, ale inne osoby same to zauważyły, ogólnie jedzie bez wysiłku i sprawniej się zbiera.
Zauważyłem jednak dziwny objaw, nie wiem czy jest on od wymiany sprzęgła czy już wcześniej był.
Przy próbie przyspieszenia na 4 biegu lub 5 pojawia się takie jakby rzężenie pod maską (oprócz odgłosu silnika jest taki dodatkowy, jakby rezonsans/ coś drżało).
Identyczny objaw (tylko 10 razy głośniejszy) jest w służbowej Skodzie Citigo 1.0 (współpracownicy zawsze mówią "ale się mu gary tłuką").
W Hyundai wygląda, że to to samo tylko dużo ciszej. Na 3 biegu jest to ledwo słyszalne, na niższych w ogóle. Pojawia się też pod górkę (ogólnie pod obciążeniem).
Może to zawory? (nie były regulowane dawno o ile w ogóle). Choć wydaje mi się, że to coś związanego ze skrzynią chyba (pojawia się to przy ok. 2 tys. obrotów - i dodanie gazu).
Druga sprawa: jak samochód stoi w garażu to słyszę przez otwarte okno takie bardzo, ale to bardzo cichutkie, metaliczne "świsty". Słychać tak co 2-3 sekundy. Jest to podobny dźwięk do bardzo delikatnego ocierania klocka o tarczę. Zastanawiam się czy to nie któreś łożysko rolki, ale pod maską ciężko to usłyszeć.
Oczywiście jadę za jakiś czas do mechanika, ale u mechanika często jest tak, że on np powie, że to rzężenie jest normalne (mechanik prawie rodzina, nie jakiś "zlewający" temat), dlatego wolę najpierw podpytać dla spokoju tutaj.
PS. Znalazłem filmik oddający podobny dźwięk (13 sekunda):