Forum > Getz

[Getz TB] Wyjazd Hyundai Getz do Chorwacji - co sprawdzić?

(1/4) > >>

maniek21:
Witajcie.

Przyszedł mi do głowy trochę szalony pomysł wyjazdu Getz'em do Chorwacji. Miałby do pokonania ok. 1100km w jedną stronę, prędkości przelotowe max. 120km/h (za głośno wyje silnik powyżej tej prędkości).

Silnik: 1.1, rocznik 2008, bez klimatyzacji. Przebieg 120 000 km.
Klocki hamulcowe z przodu wymienione zimą/wiosną tego roku. Obecnie stoi w warsztacie na wymianie sprzęgła. Olej dostałby nowy przed wyjazdem (leję Valvoline 5W30).
Rozrząd wymieniony wiosną tego roku. Świece również. Opony jeżdżą drugi sezon, Hankooki.
Jedyne miejsca, gdzie nie zaglądałem to: tylne bębny oraz mam trochę korozji na tłumiku z tyłu (trzeba by sprawdzić czy go nie zgubię, czy się nie przepala już). Mam stuki od 2 lat w tylnych nadkolach (prawdopodobnie tuleje/mocowania amortyzatorów), żadne szarpaki nie są w stanie sprawdzić co jest grane, mechanik wyjmował całą tylną belkę.
Czy są jakieś inne newralgiczne miejsca, które powinienem sprawdzić?
Ten samochód pokonał bez problemu trasę z Niemiec do Polski 1400km, ale było to 2-3 lata temu.

Jeśli jest podobny temat to przepraszam, ale nie znalazłem.

Alonzo_:
Ty nim jeżdzisz i Ty wiesz najlepiej co tam "stuka-puka" i co należałoby zrobić. A jak nie wiesz to niech mechanik Ci teraz go całego przejrzy a nie tylko wskazane przez Ciebie punkty.
Poza betonówką na Czechach to obojętnie czy polecisz przez Austrię/Słowenie czy Wegry (przez Słowację samą lub Czechy/Słowację) drogi są generalnie dobre.. A ograniczenia na autostradach 110/130 w większości. Takze jeśli chcesz być przepisony prędkość przelotowa 120/130 wystarczy. A jak trafisz na korki to i tak mając auto z potencjałem na przelotowe 150/160 km/h specjalnie nie poprawi ci czasu.
Aczkoliwek teoretycznie na dystansie 1100 km 10/20 większa średnie skraca czas o konkretne godziny na całości.
A co do awarii to nawet w świezym aucie coś może Cię zaskoczyć. Nie ma reguły.
Najwazniejsze  to być przekonanym , że to co już wymaga ingerencji zostało zrobione/sprawdzone.
Wszystkiego nie przewidzisz, ale eksploatacyjne stare sprawy (np takie hamulce, stare paski klinowe, stara pompa wody itp ) lepiej przejrzeć, wymienić.
Miesiąc temu po drodze mijałem np stare clio (zwrociłem uwagę bo na blachach z mojego powiatu) i kilka starszych maluszkow niż Twój  też było po drodze na naszych blachach tam, także  to nie jest  "miszyn imposible"  :-)
Pakuj się i ciesz urlopem.

maniek21:
Dzięki za odpowiedź!
Oczywiście masz rację co do znajomości własnego samochodu.
Właśnie nie kombinowałbym jadąc jakimiś bocznymi drogami, tylko wybrałbym te autostradowe. Chciałbym uniknąć na ile to możliwe jakiś ostrych podjazdów, by nie zajechać Hyundai z małym silniczkiem.

Co do takich rzeczy, które przychodzą mi do głowy przy okazji przeglądu u mechanika:
może wartałoby właśnie wymienić płyn hamulcowy oraz płyn chłodniczy? (niewymieniane odkąd go mam, czyli od przebiegu 70000km). Pompa wody raczej nie była wymieniana, ale podobno wygląda ok (mechanik kazał odpuścić przy rozrządzie, bo i tak jest osobno).

Alonzo_:
Jak mechanikowi wierzysz/znasz go chwile to trzymaj się jego zaleceń.
Gorkami się nie przejmuj. Nie sa jakies ekstremalnie męczące ani nie jest ich dużo. Troche w Austrii ale są 2 pasmowe, idzie się rozbujać. W Chorwacji cały czas lecisz po autostradzie jak stół (najlepsza jakośc wg mnie na całej trasie)  w sensie jakśći a wzniesienia i zjazdy sa ale nie sa ostre ani męczęce raczej lagodne, czasami słaby silnik moze je troszke czuć. Ale wtedy zapinasz biegniżej i go nie męczysz.  Na Jadrance - trasie wzdłuż wybrzeża jest inaczej. Tam jest sporo zakretów i nierówno ale niespecjalnie firsownie bo tam jest ruch powolny. Pytanie podstawowe gdzie się wybierasz?
Na trasie auta nie zamęczysz wg mnie. Nigdzie mam na mysli od Zadaru do Dubrownika gdzie jeździlem na Jadrance a tym bardziej na autostradach. Inaczej gdybys chcial autem wspinać się na górki typu SRD w Dubrowniku itp. To będzie zależało tylko od Ciebie czy dasz mu tam w kość  ;-)
W Twoim przypadku proponowałbym Ci może odpuścić CZ/A/SLO a polecieć np SK/HU. Jechałem tędy ostatnio przez Zwardoń-Zylina-Bratysława- nad Budapesztem w starą trasę 86 na wysokości Gyor,  przez m.in. Tornyszentmikos, Lenti potem wzdłuż granicy Węgiersko Słowackiej trasą M70 do przejścia Węgery-Chorwacja w ok Letenye i dalej juz w Chorwacji autostrada. Dla niezbyt szybkiego auta to bardzo spokojna i ciekawa trasa. Szybszym leciałbym przez Austrię ale w Twoim przypadku poleciałbym tędy. Kilometrowo np  ode mnie (Toruń) do Podgory na Makarskiej Riwierze jest praktycznie to samo wg Automapy  co przez Austrię.
Choć cały czas autostradami jesli nie będzie Cie korciło zajeżdżać silnika też jest OK, Tyle że okrutnie nudno wtedy.

robaszek127:
Najważniejsze to wykupić sobie asistance co nie duzo kosztuje i lepiej je mieć a nie skorzystać. Z mojego doświadczenia z getziem popatrz na łącznik elastyczny silnika. Jeśli jest kiepski to wymień przed jazdą. U mnie po powrocie znad morza czyli z jakieś 1200km razem przepalił się.
A stuki w tyle to najczęściej wina amortyzatora i jego wybitego mocowania gumowego.
Getz to takie większe tico. Może rdzewieje ale nie staje w drodze to plus koreańczyków.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej