Parę dni temu wymieniałem podświetlenie zegarów, konsoli środkowej i grzania foteli. Jako, że nie lubię zwykłych żaróweczek, postanowiłem wrzucić tam diody. Tak jak ktoś wspominał - diody świecą głównie na wprost, ale to nie jest problem. Oczywiście do wszystkich diod trzeba podpiąć rezystorki - np. około 820 omów lub większe - do około 1k.oma. No i uważajcie na zwarcia (będzie trzeba wymienić bezpiecznik) oraz polaryzację - diody świecą po prawidłowym podłączenia + i masy.
Zegary podświetliłem ledami typu FLUX o kącie świecenia 120st. pasują idealnie do gniazd żarówek (w5w t10). zmieści się w niej również rezystor (ja miałem pod ręką 0.5W, z 0.25W będzie łatwiej). FLUXy miałem z soczewkami - przykleiłem małutkie (3x3mm) białe kawałki papieru wycięte z etykiet cenowych - wtedy dioda słabiej świeci do przodu, a więc bardziej równomiernie ogólnie. Dorzuciłem dwie dodatkowe diody i poprowadziłem przewody przez jedne z licznych otworów w konsoli z zegarami. Po podłączeniu trzeba je odpowiednio poprzekręcać, aby się zegary równomiernie oświetliły.
Konsola środkowa - podobnie. Z tym, że oprawki są malutkie, więc użyłem diod 3mm zielonych (kontrolka włączenia), niebieskich (podświetlenie przycisków) oraz czerwonej 5mm (włącznik awaryjnych). Tu również zastosowałem rezystorki przylutowane bezpośrednio do diody, zmieściły się w oprawce żarówki, chociaż trochę wystają. No i tu więcej roboty - po wkręceniu oprawki z diodą, trzeba diodę odpowiednio wygiąć, aby świeciła w dobrą stronę - grafiki przycisku, albo kontrolki włączenia. Tak na prawdę jest sporo miejsca, trzeba tylko odpowiednio diody powyginać. Tu rada - trzeba wykonać najpierw jeden włącznik (np. przeciwmgielnych) i potem pozostałe dwa - + i masa są tak samo poprowadzone.
Przyciskami sterowania klimatyzacją się nie zajmowałem, bo podświetlenie jest kompletne.
Podświetlenie grzania foteli i sterowania świateł przednich - dokładnie taka sama zasada jak na konsoli środkowej. Ten moduł można wyjąć bez problemu bez rozkręcania - wystarczy podważyć czym płaskim i miękkim (aby nie pokaleczyć plastiku) i odłączyć - krótkie dość - przewody.
Lubię diodowe oświetlenie - bo za dwa trzy lata się nie przepali, jeżeli luty są dobrze zrobione - będą trzymać.
Całość zajęła mi (z lutowaniem i ustawianiem diodek) około 2.5h - przy pierwszym rozbieraniu deski.
Z ciekawostek dodam - w zegarach miałem już oświetlenie diodowe takie jak
http://moman.pl/foto_towar/maxi/757.jpg (to na wzór) - i luty dioda-rezystor były popękane (przez co czasami oświetlenie się pojawiało i znikało).
W planie mam poprawę podświetlenia sterowania szyb (wszystkie 7 przełączników się świeci, ale jakoś słabo) oraz sprawdzenie czy do sterowania zamka centralnego i lusterek da się wcisnąć gdzieś diodki.