Witamy w HKP 2.0 :-)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Koledzy, jestem już po "szczepieniu" testy przed modem wykazały 115 km:) po wyszło 142km i 324 Nm, program pisany pod dane z ECU silnika tak jak sztuka nakazuje:). Testy (mapa pierwotnej konfiguracji) przed i po co prawda nie robione na hamowni ale na drodze ( z 4 osobami na pokładzie) i na porządnym dedykowanym sprzęcie (komp z interfejsem). Efekt mega różnica i frajda z jazdy:) normalnie rakieta, nie to samo auto! efektem ubocznym będzie wymiana sprzęgła które i tak już było słabe, a wyszło w testach że trochę się zaczęło ślizgać.
Oczywiście, Firma "Nagaz" Stefanowski w Łodzi, tylko jak pisałem cenę miałem po "znajomości" bo to Kolega Brata.
ja mam santa fe 2007 150 km i przez chwilę się nad tym zastanawiałem bo denerwowała mnie turbodziura, zwłaszcza jak się dużo jeździ po mieście da się odczuć, ale zrezygnowałem. rozmawiałem (tu w Irlandii) z kolesiami z serwisu (filia niemieckiej firmy) - oczywiście taki koleś nie powie słowa o wadach więc tylko mówił że nie tylko moc i moment wzrosną, ale też spalanie spadnie o 0,4l ale poszukałem więcej, popytałem i okazuje się że nie dość że ma to bardzo zły wpływ na sprzęło i skrzynię biegów (które nie są zrobione z myślą o przenoszeniu tak dużego momentu) to jeszcze głównym powodem dlaczego producent samochodu nie podkręca mocy tak wysoko jest tolerancja na jakość paliwa. Otóż czipując pracę silnika bardzo zawężamy tą tolerancję i w efekcie silnik może się szybciej zużyć gdy jakość paliwa jest z dolnych zakresów dopuszczalnych normy, lub poniżej. Ostatecznie przyzwyczaiłem się do słabych dołów, a nie mogę powiedzieć że mu brak mocy jak się rozkręci, wręcz przeciwnie. Zamierzam tym autkiem pojeździć dobrych parę latek więc myślę że intuicja jednak podpowiada dobrze aby nie czipować...