HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => i30 FD => Wątek zaczęty przez: adamek w 25 Sierpień 2024, 19:20:07
-
Wczoraj na trasie taka dziwna rzecz się przytrafiła. Podczas jazdy po puszczeniu gazu całkiem albo nawet i delikatnym odpuszczeniu wskazówka obrotomierza spadała całkowicie do zera. Po dodaniu gazu wracała na swoje miejsce. Działo się tak przez jakieś 20-30 km, potem się samo naprawiło. W trakcie zgaszenie silnika i odpalenie niczego nie zmieniło. Silnik pracował normalnie, żadnych szarpnięć ani nic. Żadna kontrolka nie zapaliła się, dziś podpięty pod komputer i żadnych błędów. Ktoś się spotkał z taką sytuacją? Zastanawiam się czy to może się znów powtórzyć i czy jakiś czujnik może siadać albo obrotomierz.
-
Temat mega popularny - kończy się czujnik położenia wału. Jeśli masz kanał albo najazdy, wymienisz sam. Koszt do 100 zł.
-
Temat mega popularny - kończy się czujnik położenia wału. Jeśli masz kanał albo najazdy, wymienisz sam. Koszt do 100 zł.
Hmm... no ale tak żadnych innych objawów? Trudności w odpalaniu, szarpanie, itp?
-
Hmm... no ale tak żadnych innych objawów? Trudności w odpalaniu, szarpanie, itp?
No tak. U mnie się właśnie tak zaczęło - a potem całkiem padł i auto odpalało raz na ileś razy. Jak ostygło, było OK. Na rozgrzanym lipa - i nawet potrafiło zgasnąć samo na światłach.
-
No tak. U mnie się właśnie tak zaczęło - a potem całkiem padł i auto odpalało raz na ileś razy. Jak ostygło, było OK. Na rozgrzanym lipa - i nawet potrafiło zgasnąć samo na światłach.
Dzięki za naprowadzenie. Zostaje obserwować. Póki co tylko raz taka sytuacja przez kilkanaście km jazdy.
-
Mała aktualizacja - czujnika nie wymieniałem póki co bo czekałem do kolejnej okazji objawów żeby zrobić jeden test z podpięciem komputera, co prawda udało się podpiąć tylko ta prostą zabawkę ELM327 i po połączeniu przez apkę tutaj obroty pokazywało zupełnie normalnie, a obrotomierz w samochodzie po puszczeniu gazu spadał do zera, potem skakała wskazówka - podnosiła się i opadała zbliżając do faktycznych obrotów i całkiem spadała do 0, oczywiscie przy lekkim dotknięciu pedału gazu wracała normalnie na swoje miejsce jakby nigdy nic. Puszczenie gazu, znowu wyłączony obrotomierz. I tu mam wątpliwości czy to własnie może być wina tego czujnika położenia wału skoro ELM327 w tych momentach pokazywał normalnie obroty silnika. A przecież to chyba jest z tego samego sygnału brane?
-
Mała aktualizacja - czujnika nie wymieniałem póki co bo czekałem do kolejnej okazji objawów żeby zrobić jeden test z podpięciem komputera, co prawda udało się podpiąć tylko ta prostą zabawkę ELM327 i po połączeniu przez apkę tutaj obroty pokazywało zupełnie normalnie, a obrotomierz w samochodzie po puszczeniu gazu spadał do zera, potem skakała wskazówka - podnosiła się i opadała zbliżając do faktycznych obrotów i całkiem spadała do 0, oczywiscie przy lekkim dotknięciu pedału gazu wracała normalnie na swoje miejsce jakby nigdy nic. Puszczenie gazu, znowu wyłączony obrotomierz. I tu mam wątpliwości czy to własnie może być wina tego czujnika położenia wału skoro ELM327 w tych momentach pokazywał normalnie obroty silnika. A przecież to chyba jest z tego samego sygnału brane?
Powiem Ci na moim przykładzie: nie miałem żadnego ELM pod ręką, nie chciało mi się kombinować, więc kupiłem niezły zamiennik tego czujnika za 75 zł a mechanik zarobił 150 zł za jego założenie ;) Nie mam kanału, a to jest odkręcenie 1 śruby i podpięcie wtyczki. Objawy ustały od razu i śmiga od roku dalej.
Jak masz kogoś z kanałem, to ogarniesz w 5 minut i przestaniesz kombinować co dolega w aucie. Dla 75 zł to nawet sprawny czujnik warto wymienić i zobaczyć czy przeszło.
-
150zł za wymianę czujnik to bym mu powiedział, że oszalał :D To ile on kasuje za wymianę rozrządu z 2tys ;D Takie coś daje się bez kanału robić. Można zrobić najazd lub nawet podnieść przód samochodu.
-
150zł za wymianę czujnik to bym mu powiedział, że oszalał :D To ile on kasuje za wymianę rozrządu z 2tys ;D Takie coś daje się bez kanału robić. Można zrobić najazd lub nawet podnieść przód samochodu.
Jak pisałem, jakbym miał możliwość, zmieniłbym sam. Ale że gościa znam już kilka lat i nie odwala fuszerki, to nie miałem za bardzo ochoty negocjować ;)
A co do rozrządu, to nie wiem, bo mam nadal oryginał, ale kiedyś inny serwis policzył mi robocizny 2100 za sprawdzenie luzu zaworowego, wymianę sprzęgła, oleju, klocków i tarcz.
Więc.. mazowieckie pod samą Wawą ma swoje stawki :D
-
No tak ale u mnie raczej jak jest znajomy to liczy taniej ;D A założenie takiego czujnika to raczej pikuś więc można oczekiwać niedrogiej usługi. DLa mnie jak ktoś tyle bierze za pierdułkę to też skasuje drogo za inne naprawy.
-
Hehe następnym razem lecę na łódzkie w takim razie 😂
-
Niestety też bywa różnie. W Piotrkowie po znajomości mi robił gościu w Getzie UPG. Ani nie zrobił taniej ani dobrze bo o mało nie poszedłby z dymem samochód. Ale taki gościu co naprawia na wsi to pomalował mi maskę, zderzak, błotnik i spoiler ze 2lata temu chyba za 800zł ;D Ale znam go od wielu wielu lat i kolega mi go polecił jak miałem jeszcze malucha.
Takie wprogramowanie EGR w dieslu pod Bełchatowem gościu bierze 200zł a inni nawet 500. Więc trzeba szukać by znaleźć ciekawe miejsca jak to ze wszystkim.
-
Powiem Ci na moim przykładzie: nie miałem żadnego ELM pod ręką, nie chciało mi się kombinować, więc kupiłem niezły zamiennik tego czujnika za 75 zł a mechanik zarobił 150 zł za jego założenie ;) Nie mam kanału, a to jest odkręcenie 1 śruby i podpięcie wtyczki. Objawy ustały od razu i śmiga od roku dalej.
Jak masz kogoś z kanałem, to ogarniesz w 5 minut i przestaniesz kombinować co dolega w aucie. Dla 75 zł to nawet sprawny czujnik warto wymienić i zobaczyć czy przeszło.
A bo ja z tych dociekliwych akurat i tu nie chodzi o sam fakt, że czujnik kosztuje 50 czy 500 tylko, ze na logikę mi to średnio pasuje jako przyczyna. Żeby nie było - wymieniłem czujnik na nowy, przy okazji z mojej dociekliwości inny test - odpalone auto, wypięcie czujnika - auto gaśnie. Ale z wypiętym czujnikiem auto też odpala prawie normalnie tylko ciut dłużej musiałem kręcić rozrusznikiem, i obrotomierz działa też. Ot taka zagadka, czyli ewidentnie sygnał do obrotomierza z innego czujnika leci.
-
podeślin zdjęcie silnika z zaznaczoną lokalizacją który czujniyk odłączałeś.
-
podeślin zdjęcie silnika z zaznaczoną lokalizacją który czujniyk odłączałeś.
Ten właściwy, wymieniałem czujnik położenia wału - 39180-2B000 i po prostu zanim podpiąłem go do instalacji to z ciekawości próbowałem odpalić i za każdym razem odpalał tylko znacznie dłużej kręcił nim odpalił i po odpaleniu obroty falują. I bez czujnika podpiętego obrotomierz na desce działa, natomiast podpięty ELM327 - 0 obrotów. I dlatego ten wyłączający się obrotomierz podczas jazdy ma ewidentnie inną przyczynę bo wtedy ELM327 pokazuje obroty a na desce w momencie puszczenia gazu spada do 0, a po choćby delikatnym naciśnięciu gazu obrotomierz działa. Więc nie mam pojęcia co jest grane ale w jakiś sposób jakby z przepustnicą było powiązane.
-
Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Zastanawiam się czy potencjometr przepustnicy może mieć tu jakieś znaczenie jeszcze? Albo jakiś czujnik, który jest współzależny od potencjometru. Skoro obrotomierz "umiera" tylko przy całkowitym puszczeniu gazu. I w dodatku problem występuje tylko jak jest ciepło, czyli przy temp zewnętrznej powyżej 25 stopni. Poniżej tego nigdy się nie zdarzyło żeby tak świrował.