jestem po regulacji.
Pierwszy problem - śruba regulacyjna jest od tyłu, czyli zasłaniają ją sanki.
Magiel trzeba odkręcić i go opuścić (oraz przesunac i odkręcić sruby mocujące przewody od wspomagania).
Śruby od magla sa drobnozwojowe, warto je najpierw przez kilka dni lac jakimś penetratorem/ropą itp. U mnie jedna sruba puściła dopiero po 2 dniach. Koniecznie po odkręceniu czyścimy druciakiem na wiertarce.
Dodatkowo, aby opuścić magiel, należy popuścić srubę od krzyżaka przy pedałach. (chyba 12 klucz, koniecznie markujemy pozycję krzyżaka względem magla!!)
BTW- ewentualna wymiana krzyżaka to jakiś cyrk- od strony kierownicy krzyżak jest zaspawany ;p )
Po opuszczeniu magla kluczem/żabką popuszczamy kontrę wokoł śruby (tez mozemy zamarkować) . nastepnie sama śruba- duzy imbus (24?) Kolega, ktory mi to robił nie miał, wiec z blachy ok 4mm dorobiłem wsad 6-kątny + dospawana nakrętka na klucz 17. Dokręcał kolega- trzeba z czuciem- miedzy jabłuszkiem a srubą jest sprężyna- nie można jej zgnieść (skompresować), byc miec mały zakres ruchu, bo przy skrajnych pozycjach kierownicy luz jest mniejszy (lub go nie ma) niz w pozycji srodkowej (do jazdy na wprost). Trzeba wyczuć. Składanie w odwrotnej kolejności.
Krzywą kierownicę można skorygować eksperymentalnie (lub wczesniej markować połozenie) magiel na śrubach ma pewien minimalny luz- należy się wstrzelić. Zbieżność pozostanie ta sama.
Efekt- aby jechac prosto nie trzeba cały czas kontrolować kierownicy (do tej pory cały czas jak nie w lewo to w prawo)
przy wjeżdzaniu/zjeżdzaniu z krawęznika wjazdowego nie ma juz stuku (przy lezących milicjanatach również brak stukania)
Kierownica odbija normalnie, nie zauważyłem zwiększonej siły kręcenia.
Uważam, że jesli nie ma luzu na końcach magla (ślizgach) to warto wykonać taka regulację. Na pewno magiel w końcu trzeba bedzie dac do regeneracji, ale mam nadzieję, że będzie to za rok-2 lata.
pzdf