Hi,
Nie mogę otwierać nowych tematów. To tu napiszę odnośnie akumulatora.
Czy ktoś doładowywał akumulator bez odłączania go w Tucsonie prostownikiem mikroprocesorowym. Mam wrażenie, że akumulator nie był nigdy w 100%naładowany. Teraz zima, krótkie trasy, ogrzewanie foteli i kierownicy to sądzę, że trzeba doładować. W i30 zimą raz albo 2 razy doładowywałem prostownikiem z lat 80-tych bez odłączania akumulatora. Przez 7 zim akumulator i samochód spisywał się znakomicie ale z innych względów wymieniłem go na Tucsona. Tucsona z bogatszą elektroniką boję się doładowywać bez odłączania zwykłym prostownikiem, ale prostownikiem mikroprocesorowym, czy można?