Jak już opisywałem w tym wątku:
http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=8515 też pojawiły się u mnie problemy z tarczobębnami (czyżby kolejny mankament fabryczny).
Generalnie od naprawy w ASO blokującego się ręcznego, były wymieniane szczęki i przy okazji klocki, pojawiło się takie dziwne dudnienie przy hamowaniu. Wczoraj brat mi je rozebrał i okazało się, że tarcze są przegrzane (raczej do wymiany), prowizorycznie zostały przeszlifowane, szczególnie rant i już nie dudnią, ale raczej i tak lepiej je wymienić.
Natomiast pokazuje to kolejny raz jakich "fachowców" mają w ASO. Po naprawie ręcznego byłem z tym problemem u nich i mechanik stwierdził, że to wina... korozji (ciekawe gdzie on ją widział, bo jakoś wczoraj nie mogliśmy z bratem jej dojrzeć) i trzeba więcej jeździć oraz hamować. Jakoś nie zauważył, że tarcze są przepalone i mają rant oraz bruzdy, słowem się nawet nie zająknął, że może by je wymienić, nie mówiąc już o tym, że człowiek zapłacił tam kupę kasy (ponad 600 zł), a oni nawet nie spróbowali ich przeszlifować.
Ech... coraz bardziej tracę wiarę w ASO, gwarancja mi się w tym roku skończyła i chyba lepiej jeździć do "Pana Mietka" niż do ASO. Jak to ktoś powiedział: w ASO pracują wykwalifikowani specjaliści od wymieniania części.
Mam też pytanie bonus, czy ktoś używał tarcz Blue Print ? Ja już od nich miałem jakieś filtry i było OK., ale zastanawiam się, czy nie dołożyć do np. ABS lub TRW ? Akurat te 3 mam możliwość kupić po w miarę okazyjnych cenach.