Zapewne problem jest w tym ozonowaniu
Ozonowanie jest świetne ale trzeba poprawnie wykonać ten zabieg.
W temperaturze powietrza powyżej 20 stopni jest praktycznie nieskuteczny.
Czas rozpadu ozonu jest tak krótki że nie zdąży zadziałać tuż po wylocie z generatora.
Jest jeszcze środek grzybobójczy rozpylany ultradźwiękami ale warsztaty rozcięczają preparat i oszczędzają więc trzeba patrzeć na ręce.
Moje ostatnie odkrycie to preparat marki
WURTH Jest bardzo skuteczny, tani i bardzo łatwy do zastosowania w warunkach domowych (blokowo-parkingowych)
Wystarcza (teoretycznie wg instrukcji) na dwa zastosowania ale ja wywaliłem całą puchę i zostawiłem na całą noc bez wietrzenia.
Stosujesz bezpośrednio na parownik.
Zalecają dobierać się przez odpływ skroplin pod samochodem.
Ja przestudiowałem serwisówkę od klimy i dostałem się do parownika przez rurkę od schowka i czujnik temperatury przy prarowniku.
Wszystko bez użycia narzędzi i czołgania pod autem.
Wydaję mi się że po tym specyfiku długo nic Ci nie będzie śmierdziało.
Chyba że cieknie nagrzewnica i masz grzyba w podłodze to już inna bajka.