Czynnik się nie kończy - całkowicie normalny jest minimalny ubytek (praktycznie w pierwszych latach eksploatacji pomijalny - potem rocznie ucieka 10-20g czynnika - większość przez węże, bo guma jest leciutko porowata), ale ucieczka "do zera" oznacza prawie zawsze jakąś nieszczelność - chyba, że uciekło tyle czynnika, że jest go za mało, by układ zadziałał.
Gdyby układ był pusty - ze swojej strony doradzę wymianę oringów na końcach węży i osuszacza (o czym pisałem wyżej) - koszt niewielki, a zawsze to poprawienie sprawności układu.
Bez nieszczelności układy klimatyzacji działają (nie jest równoznaczne z tym, że są w pełni sprawne z pełną zalecaną ilością czynnika) po 10 lat, albo i więcej (mam przykład na dwóch autach - jedno z 2004 roku - układ klimatyzacji dobijany pierwszy raz rok temu - weszło około 200g czynnika z 550g zalecanej ilości - przy czym klima normalnie odpalała; drugie z 2008 roku - trzeba było dobić ok. 150g czynnika - też w zeszłym roku i też klima normalnie się załączała).
W każdym razie - życzę Ci, żeby naprawa nie pociągnęła za sobą zbyt dużych kosztów, bo wszyscy mamy o wiele sensowniejsze wydatki, niż naprawa klimatyzacji w samochodzie.