Autor Wątek: PedalBox - alternatywa dla naszych nie-chipowalnych silników  (Przeczytany 5989 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

art212

  • Gość
PedalBox - alternatywa dla naszych nie-chipowalnych silników
« dnia: 14 Kwiecień 2016, 10:14:04 »
Witam,
Szukałem na tu forum ale nie znalazłem. Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma, lub cokolwiek słyszał o takim urządzeniu http://hpfactory.pl/produkt/1-6-gdi-135-km/pedalbox-1317/ ? W największym uproszczeniu działa to tak: wpina się to w kostkę od pedału gazu a układzik zwiększa cżęstotliwość podawania sygnałów do silnika. W internecie zdania są podzielone, jedni piszą, że ściema a inni, że odczucia są rzeczywiście nieporównywalne (nie tylko jeżeli chodzi o hyundaie). Miał ktoś z tym do czynienia? Szczególnie jeżeli chodzi o ix35 zabawka jest rzeczywiście nie tania...

Pozdrawiam

[ Dodano: 2016-05-11, 20:58 ]
Skoro nie było "odważnego" to ja mogę się podzielić swoimi uwagami (dla potomnych :)) na temat Pedalboxa gdyż zaryzykowałem i nabyłem go przed tygodniem. Instalacja bardzo prosta, odpinam kostkę od gazu wpinam PB a pozostałą do drugiej w PB. Od tego wszystkiego odchodzi sterownik (trochę wygląda jak przełącznik benzyna - gaz w starych instalacjach) ale ja mam to ukryte na stałe więc mi to nie przeszkadza. Na początku nie mogłem połapać się w programach, których jest trzy: Sport, Sport Plus i City przy czym nie wiedzieć czemu ten Sport Plus (najbardziej agresywny) jest 2-gi!? Dodatkowo każdemu jeszcze można zwiększać stopień intensywności. Ale przejdźmy do rzeczy - jazda. Otóż - zrobiłem przysłowiowe "oczy". I to na samym tylko "Sporcie" samochód jakby "ożył". Nie wiadomo kiedy setka na zegarze i to bez zbytniego pałowania sinika. Na 3-cim stopniu Sport Plus ciężko ruszyć bez rolowania. W każdym programie pedał jest dużo czulszy i głębszy. City - typowy do miasta - zwinny ale bez szaleństwa. Na stałe mam na Sporcie i nie zmieniam. Generalnie jestem bardzo zadowolony z zakupu. Nowy samochód drugi raz ;)
To jest chyba tak, że kiedy już opadł kurz z szaleństwa związanego z zakupu auta zaczyna się dostrzegać jego niedociągnięcia i wady, że może w pewnych kwestiach mogło by być lepiej. Ja dostrzegłem, że jednak te 135 KM na jednak tak spory gabarytowo samochód to trochę mało. Dużo za mało. Może dlatego 95 procent ogłoszeń "sprzedam ix35" to te z silnikami 1.6. Przecież to są silniki niemalże bezawaryjne. Ja swojego już nie sprzedam (przynajmniej nie w przeciągu kilku lat) :]
Jak ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem.