Autor Wątek: [ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe  (Przeczytany 11733 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ferudin

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 89
[ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #15 dnia: 26 Styczeń 2016, 19:41:12 »
Ja swoją sancią zrobiłem już 40tyś km. Byłem dwa razy w Chorwacji i spisała się bez najmniejszych problemów.Stanie 2 godziny w korku na autostradzie w Chorwacji przy 43 stopniowym upale z włączoną klimą i to nie na maksa dawało spokojnie radę. W czasie tych tras nie miałem żadnych problemów. Jednak w długich trasach tak powyżej 130 km/h sancia dosyć głośno szumi (sylwetka trochę mało aerodynamiczna), silnik 2,7 też trochę hałasuje ale niestety nie można mieć wszystkiego. Spalanie przyzwoite 13 litrów trasa, 16-17 miasto. Po serpentynach w Bośni w upale z 4 osobami na pokładzie plus boks na dachu, bagażnik załadowany na maksa po dach łącznie ze sprzętem do nurkowania i ołowiem radziła sobie na podjazdach bez problemu. Jednak nie ukrywam że w całym okresie użytkowania parę usterek miałem. Z poważniejszych to wyciek z przekładni kątowej, regeneracja maglownicy, zapchany trzeci katalizator, padnięty alternator, dziurawa chłodnica klimy (utleniona), ale są to raczej usterki spowodowane eksploatacją. Ogólnie mogę polecić ten samochód ale jak dla mnie tylko w wersji 4WD, 2,7V6 w automacie. Następny też taki będzie ale już CM z takim samym silnikiem.

SantaWaldi

  • Gość
[ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #16 dnia: 26 Styczeń 2016, 19:47:48 »
Co Wy tak wszyscy z tą Chorwacją  :-D  :lol:   :mrgreen:

piotrc5

  • Gość
[ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #17 dnia: 26 Styczeń 2016, 22:05:57 »
Dzięki bardzo Panowie za info, właśnie o takie uwagi, spostrzeżenia i opinie mi chodziło.

compi

  • Gość
[ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #18 dnia: 30 Styczeń 2016, 17:44:58 »
Jeździłem przedtem primerą z 2000 roku. Generalnie porównać się tych aut nie da, ale na pewno  w santku wrzucanie biegów odbywa się mniej kulturalnie,  jest głośniej(tu wina chyba opon zimowych z solidnym bieżnikiem), ale założone belki na relingi o dziwo hałasu nie wzmogły. Fotele trzymają słabiej(to może być wina skóry) i brak jednak podgrzewanych lusterek. Gdybym nie miał czujników cofania to cofanie byłoby udręką. To minusy. Plusy - santek jest bardziej zwrotny, widoczność na boki i przód elegancka, moje jesienno-zimowe okoliczności przyrody już mnie tak nie martwią, pomimo że mam napęd tylko na przód. Grzane fotele pomogły przetrwać ostatnie mrozy. Zauważyłem że pas lędźwiowy też grzeje. Światła ma porządne, tak samo wentylacja i hamulce. Generalnie nie żałuję zakupu. Obawiałem się większych różnic na niekprzyść hyundaia.

Goldi_Cz-wa

  • Gość
[ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Styczeń 2016, 18:00:32 »
Cytat: "compi"
 brak jednak podgrzewanych lusterek.


Spokojnie możesz dołożyć ogrzewanie lusterek... koszt na oryginalnych wkładach w granicach 250 zł, filozofii nie ma tam prawie żadnej wiem bo dokładałem :)

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
Re: [ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #20 dnia: 30 Styczeń 2016, 18:16:41 »
Regularnie jeżdżę Santkiem w trasy po 350-400 km, czasem dalej. Jeździ się bardzo przyjemnie - wnętrze jest bardzo obszerne, siedzenia wygodne (tylna regulowana kanapa to rewelacyjna sprawa), bardzo dobrą rzeczą są ogromne pojemniki na kubki (spokojnie wstawisz w nie półtoralitrowe butelki z wodą). Trochę (no dobra... bardzo...) za nisko jest zamontowany podłokietnik, z drugiej strony Santek idzie jak przecinak po wszelkiej maści drogach - jest bardzo stabilny, jak na swoją wysokość bardzo mało wrażliwy na podmuchy bocznego wiatru (np. o wiele bardziej miota przy podobnych warunkach Skodą Roomster, która ponoć była projektowana tak, aby minimalizować tego typu reakcje samochodu) i można spokojnie prowadzić samochód jedną ręką, drugą asekurując się tylko. Dobrą sprawą jest podwójne gniazdo zasilające z przodu, podobnie przydaje się gniazdo w bagażniku (jakaś lodóweczka itp.).

Jeśli chodzi o bagażnik - jest bardzo duży, do tego ma podwójne dno (można tam upchnąć trochę drobiazgów - są ciekawie rozplanowane schowki, w tym dwa mniejsze i jeden podłużny - choćby na parasol - dostępne bez podnoszenia dużej osłony wnęki bagażnika) i rewelacyjne w swej prostocie rozwiązanie, które ogromnie zwiększa walory użytkowe auta, tj. otwieraną osobno szybę tylnej pokrywy. Dzięki niej można bez ryzyka wysypania się całego "dobytku" z bagażnika coś włożyć, lub wyjąć z bagażnika, do tego można się do bagażnika dostać w momencie, gdy jakaś przeszkoda uniemożliwia otwarcie całej pokrywy.

Ja jeżdżę wersją 2.0 CRDi z automatem i stałym napędem na 4 koła i z mojego punktu widzenia jest to najlepsze rozwiązanie (gaz = brak zapasu, albo wielki zapas w bagażniku, manual - szczerze mówiąc należę do grupy osób, które początkowo sceptyczne, bardzo szybko przekonały się do skrzyni automatycznej, napęd na 4 koła w tak wielkim aucie używanym do podróży to bardzo przydatna rzecz - czasem wystarczy lekko podmokła łąka i prawie dwutonowym autem (na pusto) z napędzaną jedną osią pozostaje się na miejscu do przyjazdu traktora ;-) ).

Jeżeli wybierzesz dobrze wyposażoną wersję, będziesz miał do tego wszystkiego tempomat (jak mogłem jeździć w trasy bez tego...), automatyczną klimatyzację, elektrycznie regulowane i ogrzewane lusterka, 4 elektryczne szyby (te dwie opcje, chyba i tak występują we wszystkich egzemplarzach dostępnych na naszym rynku) itp. itd.

Największą wadą Santka jest trochę wyższy poziom hałasu, niż w zwykłym kombi podobnej klasy. Spowodowane jest to po części aerodynamiką zbliżoną do aerodynamiki bryły wyglądającej na skrzyżowanie połamanej cegły z lodówką ;-), poza tym na pewno oponami (tutaj zależy jakie rozwiązanie się wybierze - ja jeżdżę na wielosezonowych Vredesteinach Quatrac 3 i na pewno są one głośniejsze, niż jakaś "ekologiczna" opona letnia).

Mistrz

  • Gość
Re: [ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #21 dnia: 30 Styczeń 2016, 23:54:33 »
Cytat: "volcan"
Jeśli chodzi o bagażnik - jest bardzo duży


Skoro mowa o bagażniku to ja się przyznam że często woziłem w swoim ładunki 600-800kg i to był standard, a zdarzało się nawet czasem załadować do bagażnika i na siedzenia z tyłu łączie tonę jakiejś polifoski albo saletrzaku, i dawał radę bez problemu (tylko wtedy trochę dziwne wrażenia są bo przód jest na poziomie takim jak zwykle, a tył siada i z punktu kierowcy wydaje się jakby się pod górę jechało).  :mrgreen:

compi

  • Gość
[ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #22 dnia: 01 Luty 2016, 18:47:45 »
Z minusów dodam brak stałego podglądu na temperaturę i brak ostrzeżenia o zbliżaniu się do zera stopni. Złożenie tylnich siedzeń musi poprzedzić demontaż zagłówków. Z plusów bardzo fajnie rozwiązana automatyka świateł i przynajmniej u mnie, dobry centralny, który gdy nastąpi przypadkowe naciśnięcie przycisku otwarcia drzwi, to po upływie krótkiego czasu gdy się ich nie otworzy, zamknie ponownie samochód.

Offline javelin

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 125
Re: [ Santa Fe SM]Komfort podróży w santa fe
« Odpowiedź #23 dnia: 02 Luty 2016, 07:49:07 »
Cytat: "volcan"
jest bardzo stabilny, jak na swoją wysokość bardzo mało wrażliwy na podmuchy bocznego wiatru (np. o wiele bardziej miota przy podobnych warunkach Skodą Roomster, która ponoć była projektowana tak, aby minimalizować tego typu reakcje samochodu)


Weź pod uwagę sporą różnicę mas tych samochodów, jednak masa Santka robi swoje.

Jeżeli chodzi o podłokietnik to się zgadzam jak najbardziej, w moim odczuciu jest to chyba najsłabsza rzecz w tym samochodzie. Za nisko i odrobinę za daleko do tyłu (mam 173 cm wzrostu) a do tego mój zaczął już trzeszczeć jak się na nim opieram w czasie jazdy.