Dodano: 2016-12-28, 21:29
Koledzy opiszę Wam moją przygodę z autkiem.
Zaczęło się od błędu P0303, ale przy dokładniejszych oględzinach okazało się, że nagle zaczął brać olej, płyn chłodniczy zaczął ubywać. Po wyciągnięciu świec środek zarzygany - olej pakował do odmy - pierścienie na cylindrach zapieczone. Silnik był wyciągany - planowanie głowic, nowe pierścienie, gniazda, komplet wszystkich uszczelek i sprawdzenie bloku - taki średniej wielkości remont. Po tym wszystkim auto odzyskało moc i zaczęły się kolejne problemy:
1). układ napędowy - trzeba było regenerować obydwie półosie - w tej chwili jestem świeżo po rozwiązaniu tego problemu
2). po około 2 tygodniach od zrobienia silnika zaczęło się falowanie obrotów, przerywanie szczególnie na zimnych silniku, brak mocy przy obciążeniu pod górę i check engine: P0300 oraz P0301, P0303 - w przypadkowej kolejności, na zimnym silniku jest dość głośny. Problem występuje na benzynie oraz lpg - bez różnicy.
3). przy okazji zrobienia silnika znajomy mechanik wymienił np. pompę wody, sprawdził rozrząd, wymienił rozrusznik na nowy i wszystko co przy okazji warto sprawdzić przy silniku ze względu na utrudniony dostęp do np. rozrusznika.
Co Wy na to? Układ zapłonowy? Świecie wymieniłem, cewki zamieniałem miejscami na wiele różnych sposobów - łącznie z wymianą 2 sztuk na nowe.
Mechanik daje rękę uciąć, że silnik po remoncie żyleta - sugeruje kunę lub cewki...ogólnie zapłon.
Mam istny niefart z tym autem przez ostatnie 2 miesiące i czarne myśli chodzą po głowie...