To bardzo dobry temat do dyskusji, jednak nic z niej konkretnego nie wyniknie. Mamy taki samochód i już. Przełożenia w tej skrzyni są rzeczywiście bardzo „krótkie” . „6-ke” można spokojnie włączyć już przy 60 km/h jeśli chcesz aktualnie jechać z tą prędkością. W ogóle uważam, że można przyjąć taką regułę: na 3-ce od 30 km/h, na 4-ce od 40-u, na 5-ce od 50-u. Myślę, że nie ma żadnej szkody w tym, żeby zmieniać biegi co drugi. Ja często tak robię. Poza miastem, gdy chcę jechać np. 90-ką, rozpędzam się do tej prędkości na 3-ce lub 4-ce i włączam 6-ke.
Z tą skrzynią jakoś można żyć jeżdżąc po mieście „omijając” niektóre biegi, natomiast nic nie poradzisz na to, że przy prędkości autostradowej masz na 6-ce nieprzyzwoicie wysokie obroty. Tutaj dopiero wychodzi prawdziwa wada tej skrzyni. Przekłada się to oczywiście na zużycie paliwa. Inną wadą tej skrzyni jest to, że przy tych krótkich przełożeniach, hamowanie silnikiem jest bardziej skuteczne niż w innych samochodach. Oznacza to, że jeśli masz ambicje jeździć ekologicznie hamując silnikiem np. przed światłami, to nogę z gazu musisz zdjąć później niż w samochodach które mają skrzynie z „dłuższymi” przełożeniami. Bo inaczej wyhamujesz za wcześnie. A jeśli jedziesz dłużej z gazem to więcej spalasz. I tu jest częściowo odpowiedź na to dlaczego te auta tyle palą w mieście.
Przyznam, że nie rozumiem co kierowało konstruktorami tej skrzyni, że tak właśnie ustawili te przełożenia. Obawiam się, że to miało być korzystne marketingowo – w danych technicznych napis Skrzynia 6-cio biegowa wygląda lepiej niż 5-cio biegowa. KIA Venga na początku produkcji była 5-cio biegowa ale potem zmienili na 6-ke.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji bo temat ciekawy :-)