Cześć Panowie,
mój Tucson ma przejechane ponad 166 tyś km. Nigdy nie było z nim większych problemów.
Poza dosyć standardową wymianą tarczy, klocków ,oleju czy wahaczy nie miał generalnego remontu.
Zastanawiam się, od czego warto zacząć aby służył jeszcze długo.
Tym bardziej, ze jest on używany codziennie.
Niestety dosyć sporym mankamentem jest ciężka jazda powyżej 120 km - auto zaczyna wprowadzać w wibracje i na autostradzie miałem już problemy przy wyprzedzaniu - przy predkosci 140 czasem miałem wrażenie, że zaraz coś się rozpadnie choć nie słychać niepokojących dzwięków.
Druga sprawa to gdzie najlepiej w Warszawie oddać go na diagnozę zeby zajrzeli co faktycznie trzeba wymienic poza Waszymi radami- tak abym części mógł sobie kupić sam.
Czekam na Wasze zdanie i rady na ten temat.