Witam
Kilka miesięcy temu założyłem LPG do swojego iksa no i wiadomo powstał problem koła zapasowego. Jako że oryginalne koło fabryczne zajmuje tak z grubsza połowę bagażnika kupiłem dojazdówkę 125/80R16. Po testach okazało się że dojazdówka tych rozmiarów nie chce za bardzo współpracować z autem. Założyłem ją na tył w nadziei że na tyle sobie jakoś poradzi. Niestety nawet przy normalnej jeździe (jeżeli 5 km/h można nazwać jazdą i odcinku jakieś 100 metrów) na koło przekazywany był napęd. Przy wyłączonym ESP również. Poczytałem że w autach z napędem na wszystkie koła dojazdówkę dajemy na przód gdzie jest układ różnicowy otwarty a nie idzie poprzez wiskoze jak do tylnych kół. Czas na test na przodzie. To samo, opona szura po asfalcie kręci się szybciej niż powinna. Mechanizm różnicowy sobie nie radzi. Spasowałem. Zakładając że owa dojazdówka miała średnicę prawie 10 cm mniejszą (jakieś 16%) takie rzeczy mogą się dziać. I teraz mi powiedzcie czy pchać się w dalsze testy np z dojazdówką o rozmiarze 135/90R17 która jest tylko jakieś 30mm (jakieś 4,5 %) mniejsza na średnicy od ryginału. Czy dać sobie spokój i liczyć na szczęście i wykupioną polisę, zestaw naprawczy z kompresorem, zestaw naprawczy ze sznurem butylowym?
Wydawało mi się że na tylnej osi taka dojazdówka sobie poradzi, że moment przekazywany na tylne koła jest na tyle mały (jeżeli przekazywany jest w ogóle w dobrych warunkach pogodowych) że taka dojazdówka będzie zachowywała się jak w normalnym samochodzie 2WD.
Co proponujecie?
Zaznaczam że chodzi o auto 4WD