Tak, Pony posiada EGRa (przynajmniej mój ma).
Słowem wstępu - EGR (Exhaust Gas Recirculation) to system, który kieruje spaliny z powrotem do układu dolotowego. Po co? Spaliny są gazami obojętnymi do procesu spalania, tzn. w teorii nie powinny mieć tlenu ani nie powinny ulec drugi raz spaleniu. Dzięki temu wypełniamy część objętości cylindra gazem, który nie będzie uczestniczył w procesie spalania, a to oznacza, że spalimy mniej mieszanki paliwo-powietrze. Mniej spalonej mieszanki paliwo-powietrze oznacza to samo co mniej spalonego paliwa.
W takim razie można by zapytać po co zmniejszać objętość cylindra poprzez gazy z układu wydechowego skoro można by zmniejszyć cylinder. Odpowiedź jest prosta - zmniejszając objętość cylindra gazami wydechowymi możemy zmniejszać objętość cylindra wtedy kiedy chcemy (zawór 0/1) i o tyle ile chcemy (zawór z regulacją). Tak w skrócie działa zawór EGR. W Hyundaiu Ponym jest on otwierany gdy silnik jest już nagrzany (czujnik temperatury) i wtedy gdy jedziemy na stosunkowo niskich obrotach (czujnik podciśnienia).
Brzmi świetnie, ale niestety ma to również swoje wady. Spaliny mimo wszystko nie są czystymi gazami i na powierzchni układu wydechowego odkłada się sadza i nagar. Tak samo dzieje się w układzie EGR, a przez to, że wpuszcza on gazy do dolotu to również mamy więcej syfu w dolocie. Zmniejszenie przekroju kanałów dolotu zmniejszy moc maksymalną, może powodować falujące wolne obroty (jak zbytnio uwali się przepustnica).
Może również wpłynąć negatywnie na działanie zaworu sterującego pracą systemu EGR. Zawór może być cały czas zamknięty - negatywny wpływ na spalanie, które będzie przez to większe. Zawór może być cały czas otwarty - mniejsza moc silnika w całym zakresie obrotów i niezależnie od obciążenia, czyli gorsze osiągi, a także prawdopodobnie wyższe spalanie, bo gorsza sprawność motoru. Zawór może również pracować nieprawidłowo, tzn. przycinać się.
Na szczęście sam zawór nie jest specjalnie skomplikowany i bez większych trudności można go wyjąć i wyczyścić. Na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że aby wyciągnąć zawór EGR z Hyundaia wystarczy jedynie otworzyć maskę i odkręcić dwie śruby, po czym ściągnąć palcami gumowy wężyk podciśnienia.
Spis rzeczy mniej lub bardziej potrzebnych do przeprowadzania czyszczenia zaworu EGR:
-klucz fajkowy 12
-pręt stalowy wchodzący w klucz fajkowy
-rękawiczki ochronne
-pasta BHP (lub inne cudo o podobnym działaniu)
-plastikowy pojemnik (0,75 litra starczy spokojnie)
-0,5 litra rozcieńczalnika ekstrakcyjnego/benzyna ekstrakcyjna
-szczoteczka do zębów, patyczki do uszu, papier toaletowy
-zapałki/zapalniczka
Do wyciągnięcia zaworu EGR potrzebny będzie fajkowy klucz 12 i jakiś pręt w celu wydłużenia ramienia, do którego przyłożymy siłę. W moim przypadku był to klucz imbusowy.
Zawór EGR znajduje się jakieś 150-250 mm pod przepustnicą. Dla wygody można ściągnąć z niej rurę dolotową, ale nie jest to konieczne. Kolejne czynności polecam robić już w rękawiczkach ochronnych, bo ciężko później domyć ręce ;-) Odkręcamy dwie śruby trzymające zawór, wyciągamy z pod auta aluminiową uszczelkę zaworu, a następnie wyciągamy zawór do góry między silnikiem, a ścianą grodziową. Jak już mamy możliwość to odpinamy wężyk podciśnienia. Pakujemy wszystko do pudełka tak jak na załączonym obrazku:
Zalewamy zawór rozcieńczalnikiem ekstrakcyjnym.
Teraz najbardziej pracochłonna operacja całego procesu czyszczenia. Bierzemy szczoteczkę i szorujemy nasz zalany zawór z tego całego syfu. Dla wszystkich tych, którzy nie robili poprzednich kroków w rękawiczkach ochronnych mam dobrą wiadomość - w benzynie ekstrakcyjnej doczyszczą się wam ręce z 99,9% cząstek brudu. Brud nie ma szans.
Na zdjęciu powyżej widać etap pośredni szorowania. Otwór na górze to otwór od strony układu dolotowego, a na dole od strony wydechowego. Gdy pojawia się podciśnienie na króccu u góry zaworu EGR to tłoczek zakończony stożkiem (widoczny delikatnie w górnym otworze) przesuwa się w stronę krócca i gazy przepływają przez zawór EGR. Zasysając powietrze przez ten króciec można ułatwić sobie czyszczenie i sprawdzić czy zawór działa.
Ja poza czyszczeniem mechanicznym i chemicznym w postaci benzyny ekstrakcyjnej wypalałem jeszcze kanałki zaworu. Trzeba tylko uważać by nie uszkodzić gumowego elementu zaworu i nie spalić domu. Kategorycznie nie radzę zapalać ognia w pobliżu naczynia z benzyną, a samo spalanie prowadzić w miejscu, w którym ewentualne rozlanie płonącej benzyny można kontrolować. Najlepiej wypalać małe ilości w kanałkach, a następnie gasić (zdmuchnięciem/przykryciem, bo polanie wodą spowoduje rozlanie benzyny, która jest lżejsza od wody i jej nie zgasi) i czyścić dalej mechanicznie. Powtórzyć aż uzyska się zadowalający efekt.
Należy pamiętać by nie wylać wraz z benzyną śrub i uszczelki ;-) Poniżej fotki już wyczyszczonego EGRa. Fotki niestety nie oddają w pełni różnicy pomiędzy stanem przed, a po czyszczeniu. Usunięta została 3-4mm warstwa nagaru z kanałków, ale same kanałki nie błyszczą metalicznie, więc brak wizualnego efektu "woooooow!".
Tyle syfu zostało w pojemniku:
Sprawdzamy czy zawór działa poprzez zasysanie powietrza - będziemy widzieć jak unosi się gumowy element i przesuwa tłoczek. można też jeden kanałek wypełnić benzyną ekstrakcyjną i dopóki nie zasysamy powietrza przez króciec to benzyna nie powinna się przelewać do drugiego kanałka.
Jak już wiemy, że wszystko działa prawidłowo to montujemy wszystko w kolejności odwrotnej:
-zawór za silnik, a przed ściankę grodziową
-przewód podciśnieniowy na króciec
-zawór na swoje miejsce
-śruba w otwór zaworu (pod śrubę podkładka sprężynująca
-podkładka aluminiowa między zawór, a blok silnika
-śrubę dopychamy do bloku silnika i przykręcamy
-przykręcamy drugą śrubę na podkładce sprężynującej tak by uszczelka aluminiowa była na swoim miejscu
To wszystko. Możemy cieszyć się świadomością, że w naszym aucie system EGR działa prawidłowo.
