Forum > Zakup Hyundaia

[i40 VF] Jaki silnik i wersje polecacie?

<< < (42/54) > >>

robaszek127:
Nie ma czemu się dziwić skoro pewnie wszystkie sprowadzone są kręcone i słychać przypadki złapanych handlarzy gdzie licznik z 400tys zrobili na 100tys.
Ale mając pewne auto to idzie najczęściej blisko. Dobre samochody są cenowo droższe zazwyczaj i sporo ludzi marudzi bo tam jest tańszy itp.
Ale normalny kupiec da więcej za samochód widząc normalnego sprzedającego.
U nas ciągle wlecze się opinia z czasów malucha i poloneza że samochód powyżej 100tys to juz bliski remontu i handlarze się dostosowali i tak zostało.
Póki nie będzie prawdziwej groźby kary finansowej to tak zostanie.

Alonzo_:
Ja kupiłem w swoim życiu 2 auta krajowe (3 latki) za które dałem wyrażnie drożej - 10-15% więcej niż mógłbym w importach dziwnych kupić. Świadomie.
Bo krajowe,  bo przebieg realny (niby) i niski, bo stan, bo jakaś tam historia.
Raz okazło sie wtopą - po flocie i więcej poflotowego nie kupię.
Drugi od pierwszego właściciela krajowego...na razie jeżdzi.
Czasami mysle ze nie ma reguły.
Patrząc na sytuacje u nas nie wiem czy właśnie nie lepiej szukać auta z przebiegiem prawdziwym nieco ponad 200 tyś. Można to dobrze kupić (kasa), teoretycznie ma jeszcze trochę życia przed sobą. A nawet jak coś klęknie to dobra cena zakupu sprawia że zostaje nam kasa na ewentualne naprawy.

waszek_rmc:
Mój wuj znowu zakupił Lagune II, 9 etnia z autentycznym przebiegiem 105 tys. Znajomej ojciec z pracy za mniejsze pieniądze kupił też 9 letnia, , tez 1.9 dCi ale już z przelotem 215 tys. To było jakieś 5-6 lat temu. W momencie zakupu wujasowi wszyscy zazdrościli auta w takim stanie z takim przebiegiem. A ojciec koleżanki wstydził się mówić o przebiegu swojej królowej lawet(Januszowe podejście). Różnica polegała na tym, ze wujas oddał auto za grosze ukraincom bo wszystko się je**** a laguna ojca koleżanki jeździ z nim do dziś. Poprostu ta z przelotem plus 200 tys miała już wszystkie wymiany za sobą... a ta wujasa turbo, dwumasa, wtryski... inne lagunowe pierdoły. A ze inwestycji dużo a auto coraz tańsze to wujas oszczędzał i wyszło jak wyszło. Czasem zatem mniej nie znaczy lepiej:) Mniejszy, miejski przebieg dla diesla chyba dobry nie jest.

robaszek127:
Akurat  :-D laguna to zły przykład. Tam były wadliwe silniki 1,9 i sypała się elektronika. Znajomy to kupił bo duże i piękne auto i tanie. Zaraz po zakupie standard czyli padła karta do zapalania, turbina a regenerowana na chińskich częściach 1200zł, wtryski a potem jeszcze skrzynia biegów.
Podobno dopiero laguna 3 jest dobra ale opinia laweciary została.

Bartek_wroc:

--- Cytat: "Alonzo_" ---Mój wuj sprzedawał jakiś ładny czas temu autko które miał od nowości. Chyba 8 latek to miało, wypieszczone lepiej niż zona i miał 30 pare tysięcy km.
Ludzie  dzwonili tylko po to żeby go normalnie powturwiać, że niby kręcony.
Chory kraj - za dużo na liczniku - źle , za mało tez niedobrze. Ciężko trafić  ;-)
--- Koniec cytatu ---

Nie porównuj Polski do Niemiec. W Niemczech normalną rzeczą jest, że diesel był kupowany na dużą ilość kilometrów. Minimum jakie trzeba przyjąć dla diesla z Niemiec, to 30-40 000 rocznie.
W Polsce owszem, zgodzę się z Tobą, że diesle robią mniej.
Jak pisałem. Mój w Holandii w 2 lata zrobił 120 000, a ja nim w Polsce przez 4 lata 60 000km. Więc masz czas 2x dłuższy, a przebieg 2x mniejszy. U nas nie dojeżdża się do pracy po 50-100km w 1 stronę. A w Niemczech takie dojazd to normalka i dość częste przypadki.

Nie mówię też, że tamto auto nie ma realnego przebiegu. Po prostu przy tak niskich przebiegach, a sporym wieku auta, trzeba być bardzo wyczulonym.

[ Dodano: 2019-02-13, 20:54 ]

--- Cytat: "robaszek127" ---Podobno dopiero laguna 3 jest dobra ale opinia laweciary została.
--- Koniec cytatu ---

Dokładnie. Laguna II to była mega wtopa i określenie "królowa lawet" jest w pełni uzasadnione. 3jka podobno faktycznie bardzo udana, ale smród pozostał i wiele osób było nieufnych.
Ja obecnie zastanawiam się także nad Talismanem. Jednak jak poczytałem jakie go trapią usterki, to choć auto jest dla mnie piękne, nie wiem już co o tym myśleć ;) Czy choroby wieku dziecięcego go trapiły, czy faktycznie nie ma co się nawet zastanawiać nad Talkiem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej